Tego dnia odbyło się w Polsce tzw. referendum ludowe. Rok wcześniej tj. 28 czerwca 1945 r. komuniści doprowadzili do utworzenia w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Tekę wicepremiera oddano Stanisławowi Mikołajczykowi, szefowi niezależnego od władz PSL. Obecność w składzie byłego premiera Rządu Polskiego na Emigracji miała ukazać rzekome dobre intencje komunistów. Pierwszą próbą sił pomiędzy władzą a PSL było referendum ludowe wyznaczone na 30 czerwca 1946 r. Komuniści chcieli pokazać mocarstwom zachodnim, że społeczeństwo polskie popiera ich działania. Pytania dotyczyły nacjonalizacji przemysłu, likwidacji Senatu i utrwalenia granic tzw. Ziem Odzyskanych. W całej Polsce pojawiły się na ścianach i murach plakaty rządowe nawołujące do głosowanie 3xtak, co miało oznaczać poparcie dla władz. Z kolei PSL by wyróżnić siebie z tłumu, prosiło by w sprawie likwidacji Senatu głosować na nie. Propagandzie państwowej próbował przeciwdziałać Stanisław Sojczyński, komendant KWP, który nakazał wydrukować 2 tys. broszur demaskujących prawdziwe zamiary komunistów i rozkolportować po okolicy. Głosowanie zostało sfałszowane, tak jak i późniejsze wybory parlamentarne przeprowadzone 19 stycznia 1947 r. W fałszowaniu pomagali funkcjonariusze specjalnej grupy NKWD, przysłani na tę okazję z Moskwy. Informacji o tym jak wyglądało referendum w Radomsku dostarcza sprawozdanie przytaczające słowa przedwojennego burmistrza naszego miasta Walentego Starosteckiego, który po 1945 r. był przewodniczącym komitetu PPS w Radomsku i członkiem Miejskiej Rady Narodowej cyt.: „PPR nie zdało egzaminu, dla przykładu podaje zachowanie się pełnomocnika PPR tow. Józwiaka, który wyposażony w poważne prerogatywy, okazał się analfabetą, inni członkowie PPR stale byli pijani i trzymali się wojska lub milicji. Cała ich robota polegała na tym, że masowo rozrzucali ulotki. W dalszym ciągu tow. Starostecki zwraca uwagę na zakłamanie wrogiej propagandy, która skłaniała do głosowania „nie” na III pytanie”.