„Ani Jednej Więcej!” – pod takim hasłem w środę w polskich miastach odbyły się protesty po śmierci ciężarnej Doroty. W Radomsku protest rozpoczął się chwilę po godzinie 18 na Placu 3 Maja.
Kilka dni temu media obiegła informacja o śmierci ciężarnej Doroty. 33-latka zmarła w nocy z 23 na 24 maja podczas pobytu w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu (woj. małopolskie). Kobieta była w piątym miesiącu ciąży. Gdy trafiła do szpitala, lekarze kazali jej leżeć z nogami do góry. Po kilku dobach kobieta zmarła. Stąd też decyzja o protestach.
Ustawa antyaborcyjna powodem fali protestów
–Żyjemy w kraju, w którym mężczyźni od lat stanowią prawo dla kobiet. To jest czas aby powiedzieć prawdę. Kobiety płacą za to życiem – mówi Iga Borowiecka – Grzywacz – współorganizatorka protestu
„Protestujemy przeciw torturom i śmierci kobiet na porodówkach, w szpitalach i gabinetach ginekologicznych, przeciw zmuszaniu kobiet do noszenia zagrażających i niechcianych ciąż, przeciw rodzeniu pod przymusem, przeciw zakazowi aborcji, zbrodniczym rządom PiS oraz cynizmowi i naruszaniu prawa przez lekarzy. Przeciw odbieraniu nam prawa do życia, zdrowia i wolności” – tłumaczy Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Organizatorem protestu w naszym mieście była Kampania Prawdy Radomsko – Iga Borowiecka- Grzywacz i Maciej Kępa. W Radomsku protest zgromadził kilkadziesiąt osób. Marsz przeszedł pod biuro poseł Anny Milczanowskiej pod którym zapalono znicze, na znak pamięci zmarłych kobiet.
PiS zniszczył kompromis aborcyjny, który obowiązywał przez lata. PiS wprowadził do szpitali fundamentalistyczną ideologię promowaną przez Ordo Luris. PiS odebrał w Polsce kobietom podmiotowość, odebrał im możliwość decydowania o własnym zdrowiu i życiu.- mówi Magdalena Spólnicka, która przytoczyła historię zmarłych kobiet.
„Ile jeszcze matek straci córki? Ile jeszcze dzieci straci matki? Ile jeszcze mężów i partnerów straci żony i partnerki? Jeszcze za mało umarło nas? Przestańcie nas zabijać!” – żądają organizatorzy manifestacji.
Demonstracje pod hasłem „Ani jednej więcej” odbyły się w ponad sześćdziesięciu polskich miastach, a także za granicami kraju.