Dziś Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją

23 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją, która jest chorobą, tak samo jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca. Może dotknąć każdego.

Według raportów WHO, na depresję cierpi około 350 milionów ludzi, co czyni ją drugą najczęściej występującą chorobą na świecie a do 2030 roku przesunie się na miejsce pierwsze. Za sprawą pandemii ten czarny scenariusz może nastąpić szybciej. W Polsce szacuje się, że zmaga się z nią około 1,5 miliona osób. Jak pokazały badania na temat nastrojów Polaków w czasie epidemii, pandemia jeszcze bardziej negatywne nastroje Polaków. Emocje, które towarzyszą ludziom w związku z COVID-19 to głównie niepokój, lęk (36 proc.) lub nawet strach czy przerażenie (31 proc.). Prawie połowa Polaków przynajmniej raz w tygodniu odczuwała w tym czasie obciążenie psychiczne (46 proc.)!

Depresja to stan, który najczęściej objawia się poczuciem smutku, obniżonym nastrojem, brakiem chęci do działania oraz negatywnym postrzeganiem rzeczywistości. Pierwsze objawy depresji często pozostają niezauważone, nie tylko przez bliskich, ale nawet samych pacjentów. Depresja jest chorobą ciała i ducha, która może dotknąć każdego człowieka. Bez względu na płeć, wiek czy status społeczny.

O depresji mówimy wtedy, gdy obniżony nastrój trwa dłuższy czas. Są pewne kryteria główne, które wskazują, że nie jest to żałoba czy chwilowa trudność w naszym życiu. Każdemu zdarzają się myśli pesymistycznie, ale w momencie, kiedy pojawiają się inne sytuacje, potrafimy się od tego odizolować i normalnie funkcjonować. Wiemy, że nasze samopoczucie jest wynikiem konkretnego wydarzenia. Natomiast jeśli zaburzenia występują bez powodu m.in.; budzimy się z myślą, że „to nie jest nasz dzień” i sytuacja powtarza się każdego ranka, mamy problemy ze snem i/lub jedzeniem, utraciliśmy nadzieję, mamy ciągłe poczucie winy – powinno nas to skłonić do wizyty u lekarza. Na pytanie czy wszystko dobrze, odpowiadamy „Tak, tak”, a w rzeczywistości ciągle czujemy ból. Bolą nas plecy, nogi, kości, brzuch, głowa. Mamy dolegliwości, które nie przechodzą i nie mają podstaw medycznych. Pod takimi symptomami również może kryć się depresja” – tłumaczy Anna Łoszakiewicz, psycholog w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Radomsku.

Szacuje się, że w naszym kraju prawie dwa miliony ludzi walczy z tą chorobą. Najczęściej dotyka seniorów, lecz coraz częściej mówi się o tym schorzeniu wśród dzieci i młodzieży.

Bezpieczna pomoc w pandemii

Przyczyna depresji rzadko jest jednoznaczna. Choroba ta wynika najczęściej z połączenia czynników genetycznych, biologicznych, psychologicznych i społecznych. Przyczyny depresji to na przykład: uwarunkowania genetyczne, przewlekłe choroby, uzależnienia, stresujące wydarzenia (np. śmierć bliskiej osoby, zwolnienie z pracy), samotność, zła sytuacja rodzinna, szkolna, materialna czy mieszkaniowa.

Depresję można (i powinno się) leczyć. Najkorzystniejsze są metody kompleksowe, czyli połączenie psychoterapii i farmakoterapii. Bardzo istotna jest również edukacja – objaśnianie pacjentowi, na czym polega choroba i czego może się spodziewać. Ważne, by o depresji możliwie dużo wiedzieli również najbliżsi chorego. Najczęstszą metodą psychoterapii jest tak zwana terapia poznawczo-behawioralna, która skupia się na analizowaniu problemów i wykształcaniu pozytywnych reakcji.

Exit mobile version