Gonieniem zajączka nazwał radny Rafał Dębski to, co dzieje się w temacie powstania w Radomsku zbiornika rekreacyjnego typu „Fryszerka”. – Panie prezydencie, oczekujemy konkretnych działań, a nie kolejnych koncepcji. Niech pan zacznie poważnie traktować potrzeby społeczne – apeluje do włodarza miasta radny.
Mówienie tym samym językiem, ale słyszenie tego, co się chce usłyszeć, zarzucanie manipulacji czy wreszcie żądanie przeprosin – tak w skrócie można opisać to, co działo się podczas obrad Komisji Rozwoju Rady Miejskiej. A wszystkiemu winne to, że radni żądają od prezydenta konkretów, a ten im ich nie przedstawia. Ale po kolei…
Starostwo wycofało się…
Pisząc o powstaniu zbiornika rekreacyjnego typu „Fryszerka” nie sposób nie sięgnąć do historii. Ponad dwa lata temu z inicjatywą powstania na naszym terenie miejsca rekreacji z prawdziwego zdarzenia wyszedł obecny wicestarosta Robert Zakrzewski. Były wstępne wizualizacje, liczne konferencje, spotkania z ekspertami oraz samorządowcami ościennych gmin, którzy mieli się przyłączyć do tego projektu. Pierwszym krokiem w realizacji inwestycji miały być badania hydrologiczne, które dałyby odpowiedź na pytanie: który zbiornik – Fryszerka czy Wymysłówek, nadaje się najlepiej do utworzenia miejsca rekreacji wodnej? Na przeprowadzenie badań starostwo i magistrat miały przeznaczyć po 150 tys. złotych. Zostało nawet podpisane porozumienie, zobowiązujące władze miasta i powiatu do zabezpieczenia w budżecie środków na ten cel. Miasto w budżecie na 2018 rok wymienioną kwotę zabezpieczyło, powiat niestety nie. Pisząc wprost powiat, a tym samym wicestarosta Robert Zakrzewski odwrócili się od podjętej przez siebie inicjatywy…
Ciężar przejęło miasto
Wycofanie się starostwa nie jest tożsame z tym, że miasto odżegnuje się od powstania miejsca rekreacji przez duże „R”. I nie mówimy tutaj o basenie, ale o miejscu na świeżym powietrzu. Co do tego wszyscy są zgodni. – Mieszkańcy Radomska potrzebują takiego miejsca. Dziś, aby swobodnie odpocząć na łonie natury, trzeba pokonać wiele kilometrów. Mam na myśli chociażby Przedbórz – zauważa radny Rafał Dębski. – Taka potrzeba istnieje, czego dowodem są weekendy letnie i ilość osób, które gromadzą się przy zbiorniku retencyjnym w dzielnicy Wymysłówek. Miniona niedziela była tego dowodem – dopowiada radny Zbigniew Piechowicz.
Potrzebę powstania miejsca rekreacji z prawdziwego zdarzenia widzi też prezydent Radomska. – Od początku stałem na stanowisku, że jeżeli na terenie miasta na powstać jakikolwiek miejsce zewnętrznej rekreacji, to w grę wchodzi tylko terenu wokół zbiornika retencyjnego w dzielnicy Wymysłówek – przyznaje Jarosław Ferenc.
Radni oczekują konkretów
Wszyscy są za! O co zatem chodzi? Po dzisiejszej komisji rozwoju można wywnioskować, że chodzi o szybkość działania. Jak bowiem podkreślają radni, od mówienia teren rekreacyjny nie powstanie. A póki, co prezydent mówi o koncepcji i planach…