Łódzcy Terytorialsi zawsze gotowi służyć pomocą

Dwie sytuacje i szybkie decyzje żołnierzy 9ŁBOT wynikające z misji i zadań służby w Wojskach Obrony Terytorialnej pozwoliły na uratowanie życia i zdrowia ludzkiego. – Informacja o zakażeniu pensjonariuszy i personelu DPS w Drzewicy i natychmiastowa decyzja dwóch łódzkich terytorialsów, którzy pomogli w prawidłowym funkcjonowaniu placówki pomimo obecności tam wirusa SARS-CoV-2 – mówi mjr Arkadiusz Rubajczyk, Szef Sekcji Komunikacji Społecznej, Oficer Prasowy, 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej

Szer. OT Mateusz WIiktorkiewicz oraz szer. OT Mariusz Sarwiński w ramach operacji „Odporna Wiosna” zgłosili się do udzielenia pomocy osobom, które z dużym prawdopodobieństwem były zarażone wirusem SARS-CoV-2. Zgłosili się całkowicie dobrowolnie z potrzeby serca i, jak mówią, – bo na tym także polega nasza służba – pomagać i wspierać lokalne społeczności.

4 kwietnia potwierdzono pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem wśród personelu i mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Drzewicy. W ciągu kolejnego tygodnia liczba zakażonych pensjonariuszy zdecydowanie wzrastała – dodatni wynik miało już 47 mieszkańców. – Personel zaczynał się wykruszać, również ulegając zainfekowaniu koronawirusem. Z dnia na dzień sytuacja była coraz trudniejsza. Żołnierze 9BŁOT podjęli wolontariat, wspierali personel tej placówki do 16 kwietnia. Podejmowali czynności opiekuńcze, pielęgnacyjne i porządkowe. Zajmowali się osobami starszymi, schorowanymi, nie zważając na ryzyko zarażenia. Ryzykując swoim zdrowiem i życiem nieśli pomoc potrzebującym, wspierając DPS w Drzewicy w najbardziej krytycznym momencie – dodaje mjr.

Dwóch innych żołnierzy 9ŁBOT w czasie konwoju uratowało dziesięciomiesięczne dziecko poszkodowane w wypadku drogowym. Plut. Łukasz Wesołowski i st. szer. Piotr Laskowski 12 maja wracali z konwoju z Zakładów Zbrojeniowych w Żurawicy. – Zauważyliśmy przed sobą wypadek. Na miejscu zdarzenia zobaczyliśmy, że miało miejsce czołowe zderzenie dwóch pojazdów osobowych. – opowiada plut. Wesołowski.

Jak później podano – z ustaleń policjantów wynikało, że jeden z kierowców najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą. Na łuku drogi skoda zderzyła się czołowo z audi jadącym z przeciwka – relacjonował sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Audi podróżowała czteroosobowa rodzina. Oprócz dorosłych w samochodzie były dwie dziewczynki: 10-latka i 10-miesięczne niemowlę. Po zderzeniu w najpoważniejszym stanie było młodsze z dzieci. Z pomocą ruszyli mu dwaj żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy przejeżdżali akurat busem i zobaczyli co się stało. To oni rozpoczęli reanimację dziewczynki, a potem przekazali ją załodze pogotowia. Udało się przywrócić dziecku czynności życiowe – informował młodszy brygadier Mariusz Góra, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.

W trakcie zabezpieczenia miejsca wypadku, żołnierze zobaczyli dwie osoby poszkodowane – kobietę około 35 lat będącą w szoku oraz około 10-miesięczne dziecko bez czynności życiowych na rękach bezradnego ojca. – Po stwierdzeniu braku oddechu u dziecka przystąpiliśmy do resuscytacji oraz powiadomiliśmy służby. Po odzyskaniu oddechu, cały czas stabilizowaliśmy stan dziecka do momentu przejęcia przez personel medyczny. Jednocześnie kontrolowaliśmy stan kobiety – relacjonuje jeden z żołnierzy st. szer. Robert Laskowski.

fot.BŁOT

 (informacja:9BŁOT)

Exit mobile version