OKNA W OBIEKTYWIE MARZENY ZACHAREWICZ

Czy zdjęcia dekoracyjnych jak puzderka wież cerkwi, wnętrza pałacu przeniesionego z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy, cichej uliczki i ogromnego blokowiska mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Tak. W ekspozycji Marzeny Zacharewicz łączy je motyw okna. Uchylone, otwarte, przymknięte, zasłonięte okiennicami – każde z nich jest dowodem na przeszłą lub teraźniejszą obecność człowieka. Intrygujące jest to, że on nie pojawia się na fotografiach – tak o wystawie Marzeny Zacharewicz pisze w swojej recenzji Marta Motyl, krytyk sztuki.

„Okna” – bo taki tytuł nosi wystawa Marzeny Zacharewicz, jest pierwszą wystawą fotografii jej autorstwa. Wszystkie zdjęcia prezentowane na wystawie łączy motyw okna. Co ważne, artystka zachowuje w nich detale. Na fotografii wykonanej w 2014 roku w Gruzji, konkretnie w Batuni utrwalone zostały okna blokowiska, natomiast na fotografii wykonanej w 2012 roku w Maroku, konkretnie w Marrakeszu widać otwartą okiennicę z powiewająca firanką. – Zdarza się, że okno nie ma ani szyby, ani parapetu, np. jak to umieszczone w murach obronnych w Dubrowniku (Chorwacja) i to z powojennych ruin w Mostarze (Bośnia i Hercegowina). Pozostaje ono zwykłym, prostokątnym otworem, do tego zawsze otwartym, na zieleń, morze, niebo. Zdaje się przynależeć nie do kultury, a do natury i służyć wyłącznie jej – pisze Marta Motyl.

Wystawę, którą w galerii MDK można oglądać do końca marca otworzył prezydent Jarosław Ferenc. Wydarzenie uświetnił recital Dominiki Szwed – Kipigroch.

Exit mobile version