Piotr Mirowski 31 sierpnia 2018 r. uległ wypadkowi, w wyniku którego doszło do uszkodzenia mózgu. Z pełnego wigoru i pasji 40 – letniego mężczyzny stał się wrakiem człowieka, zdanym na nieustającą pomoc innych osób. Jednakże wbrew wszelkim przeciwnościom losu chce żyć, chce walczyć o powrót do zdrowia, ponieważ wie, że ma dla kogo żyć. Jest szansa, jest chęć walki! To jednak nie wystarczy. Potrzebne są pieniądze na leczenie i rehabilitację.O pomoc prosi żona Beata oraz dzieciaki: Natalka i Szymon.
