Aż cztery jednostki straży pożarnej uczestniczyły w gaszeniu pożaru do jakiego doszło w bloku przy ulicy Leszka Czarnego 17 w Radomsku. Na szczęście w mieszkaniu nikogo nie było.
Akcja oddymiania jeszcze trwa. Nam udało się porozmawiać z jedną z mieszkanek feralnej klatki blokowej. – Dokładnie nie wiemy co się stało. To nas po prostu zaskoczyło. Kilka minut po godzinie 16. z jednej i z drugiej strony bloku pojawiła się straż – usłyszeliśmy od pani Aleksandry. – Usłyszałam krzyki, ludzie pali się. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam ogromny czarny dym – dodaje kobieta.
Tabuny dymu wydobywały się z mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze. – Strażacy na dachu, strażacy w klatce, strażacy wyrąbują drzwi… Takiego niedzielnego popołudnia nikt z mieszkańców bloku chyba się nie spodziewał – mówi pani Aleksandra.
Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić źródło pożaru najprawdopodobniej znajdowało się w kuchni.
Aktualizacja:
Potwierdziły się nasze informacje. Przyczyną pożaru była wadliwa instalacja lodówki. W wyniku pożaru najbardziej ucierpiała kuchnia. Reszta pomieszczeń też wymaga remontu.
