Czy miejska targowica zmieni swój wygląd? Czy osoby na niej handlujące będą mogły sprzedawać swoje towary w bardziej komfortowych warunkach? Z odpowiedzi kierownictwa TBS wynika, że póki co nie. Zarządca miejskiej targowicy myśli natomiast nad wprowadzeniem dodatkowego dnia handlowego.
Miejska targowica to olbrzymi plac wyłożony kostką brukową. Brak jest wytyczonych i oznaczonych sektorów, nie ma zadaszenia. Zdaniem miejskich radnych najwyższy czas zadbać o komfort tak sprzedających, jak i kupujących. – Jak wygląda radomszczańska targowica wszyscy wiemy. Oprócz utwardzonego terenu w zasadzie nic na niej nie ma. Dlatego najwyższy czas doprowadzić to miejsce do stanu, jaki powinien obowiązywać w XXI wieku – zauważa radna Magdalena Spólnicka. – Mam na myśli m.in. zadaszenie oraz wydzielenie sektorów – dodaje.
Jak się okazuje, póki co TBS takich planów co do targowicy nie ma. – Z uwagi na ograniczone możliwości finansowe w najbliższym czasie nie planujemy takich inwestycji. Nie oznacza to jednak, iż nie inwestujemy w miejską targowicę. Na ukończeniu jest remont dwóch budynków – mówi prezes TBS, Tomasz Wyrzykowski.
Utworzenia targowiska z prawdziwego zdarzenia TBS póki co nie planuje. Rozważa jednak wprowadzenie dodatkowego dnia handlowego. – Zastanawiamy się czy nie wprowadzić dodatkowego dnia handlowego, w którym odbywałby się handel warzywami i starociami. Myślimy o sobocie – przyznaje prezes Wyrzykowski.
– To dobra informacja. Zmiany wizerunku targowicy jednak nie odpuścimy – konkluduje radna Spólnicka.