ZA STANIE PRZY SZTANDARZE BRALI PIENIĄDZE…

W wyniku wewnętrznej kontroli przeprowadzonej w Urzędzie Miasta w Radomsku okazało się, iż osoby wchodzące w skład pocztów sztandarowych magistratu pobierały za to wynagrodzenie. Sytuacja taka trwała odkąd została zlikwidowana straż miejska.

Kiedy w Radomsku istniała straż miejska w skład pocztu sztandarowego urzędu miasta uświetniającego różne uroczystości wchodzili miejscy strażnicy. Czynność tę świadczyli nieodpłatnie. Sytuacja ulegała zmianie po likwidacji formacji, która nastąpiła we wrześniu 2013 roku. Od tego czasu przy sztandarze miasta stali urzędnicy zatrudnieni w urzędzie miasta. Jak się okazuje robili to nie z poczucia obywatelskości, tylko za pieniądze…

– Urząd Miasta wypłacał tym osobom za każdy udział w poczcie sztandarowym 70 złotych. Można powiedzieć, że ci urzędnicy dostawali swego rodzaju nagrodę, z odnotowaniem jej w aktach osobowych – mówi prezydent Jarosław Ferenc.

Średnio w ciągu roku uroczystości z udziałem miejskiego pocztu sztandarowego jest co najmniej siedem. Sztandar nowszą zawsze trzy osoby. – Urzędnicy się zmieniali. Jednak byli i tacy, którzy sześć razy w roku nieśli sztandar – zauważa prezydent Radomska.

Proceder został ukrócony. – Udział w poczcie sztandarowym, powinien być zaszczytem dla urzędnika, a nie dodatkową formą zarobku. Sztandar nadal noszą urzędnicy, ale robią to bezpłatnie. Jedyną formą rekompensaty, jeżeli uroczystość ma miejsce w dniu wolnym od pracy jest odbiór godzin – podkreśla prezydent Jarosław Ferenc.

Exit mobile version