Wczorajsza akcja gaszenia pożaru, który wybuchł na terenie zakładu produkującego meble w Przedborzu trwała prawie 7 godzin. Jaka była przyczyna pojawienia się ognia? Straż pożarna zdołała to ustalić.
Przypomnijmy, 18 listopada chwilę po godz. 17 strażacy z Radomska otrzymali zgłoszenie o pożarze w zakładzie produkującym meble na ulicy Cegielnianej w Przedborzu. Pożarem objęta była hałda odpadów poprodukcyjnych po produkcji mebli. Hałda znajdowała się przy budynku hali oraz kotłowni.
Ewakuowano 10 osób, z czego dwie osoby zostały przekazane pogotowiu, jednak po udzieleniu pomocy medycznej odmówiły zabrania do szpitala.
Dzisiaj straż podsumowała działania, które finalnie trwały prawie 7 godzin (od godz. 17 do godz. 23.45). Od rana na terenie jednostki odbywało się sprzątanie i konserwacja po tak długiej akcji gaśniczej.
Jak informuje starszy kapitan Marek Jeziorski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku uratowano mienie o wartości 4 mln zł, a straty wyniosły 15 tys. zł. Ustalono również przyczynę pożaru.
Przypuszczalną przyczyną było przypadkowe zaprószenie ognia przez jednego z pracowników zakładu. Palący się karton został położony obok składowanych materiałów palnych, poprodukcyjnych. Bardzo dużym utrudnieniem podczas działań było duże zadymienie. Ratownicy pracowali cały czas w aparatach ochrony dróg oddechowych. Przydała się sprężarka do butli, którą w swojej jednostce posiada OSP z Przedborza. Butle były tam ładowane i dowożone na miejsce prowadzonej akcji gaśniczej – mówi rzecznik straży.
Z żywiołem walczyło łącznie 36 strażaków. Działało 8 zastępów, w tym cysterna.
Czytaj też: Chciała pomóc synowi, a przekazała gotówkę oszustom