AUSTRALIA OCZAMI JAKUBA LESIŃSKIEGO

Reklama

Kolejne spotkanie w ramach Klubu Podróżnika, odbywające się w Miejskim Domu Kultury, zgromadziło wielu uczestników. Nic dziwnego – za sprawą radomszczanina Jakuba Lesińskiego zgromadzeni mieli okazję choć na dwie godziny przenieść się oczami wyobraźni do Australii Zachodniej.

Na tym kontynencie przez ponad miesiąc przebywał bowiem podróżnik rodem z Radomska.

– W przypadku Australii Zachodniej czas, który tam byłem, jest czasem krótkim. W zasadzie mówiąc wprost, liznąłem zaledwie tej Australii. Dlatego też przygotowując się do dzisiejszego (sobota 27 lutego) spotkania z państwem, nabrałem jeszcze większej ochoty, by tam powrócić. Jeżeli tak się stanie, będę chciał się zagłębić w dziką Australię – stwierdził Jakub Lesiński.

Dzika Australia przed panem Jakubem. Za nim ta – jak sam powiedział – cywilizowana, po której poruszał się dosyć utartymi szlakami.

– Australia Zachodnia jest największym stanem Australii, jednocześnie najrzadziej zaludnionym i najrzadziej odwiedzanym. Aby przybliżyć tę część globu, powiem tylko, iż obszar Polski mieści się w niej ośmiokrotnie. Jeżeli o mnie chodzi, to można powiedzieć, że poruszałem się tak, jakbym poruszał się po obszarze Polski. Mniej więcej taki zasięg miały te moje wypady ze stolicy Australii Zachodniej – mówił podczas spotkania podróżnik, zauważając jednocześnie, iż leciał do Australii z nieco innymi oczekiwaniami. – Myślałem, że będzie dużo prościej dotrzeć do punktów, które chciałem zobaczyć. Plany musiałem jednak zweryfikować, ponieważ okazało się, że odległości i trudności w dotarciu do pewnych miejsc zwyczajnie uniemożliwiają odbycie niektórych wycieczek – wyjaśnił.

Jakub Lesiński opowiedział publiczności o najsamotniejszym mieście świata, znikającym Aborygenie, Dolinie Gigantów i innych osobliwościach tej części kontynentu. Anegdoty i opowieści ilustrował pokaz zdjęć przedstawiający najciekawsze zakątki Australii i ich egzotycznych mieszkańców. Nie zabrakło też kulinarnych wzmianek.

– Jeżeli chodzi o kuchnię Australii, to można ją podzielić na trzy części. Jest to kuchnia rdzennych Australijczyków – Aborygenów, jest kuchnia współczesna, w której mieszają się różne wpływy, m.in. azjatyckie, hinduskie, oraz kuchnia anglosaska, ponieważ Australia była kolonią brytyjską. Z tych trzech najciekawsze są kuchnia rdzennych Australijczyków i współczesna kuchnia australijska – tłumaczył Jakub Lesiński. – Największym przysmakiem dla Aborygenów jest mięso kangura i strusia emu. Mięsa kangura spróbowałem, ma specyficzny smak. Wiedza Aborygenów na temat substancji naturalnych jest ogromna. Są chociażby pustynne pomidory, smaczne owszem, tylko jeżeli nie wiemy, że śmiertelnie trujące są ich nasiona, to ich zjedzenie przypłacimy życiem – opowiadał.

Jakub Lesiński z dalekiej i fascynującej podróży przywiózł nie tylko masę zdjęć, których pewien wycinek można oglądać do 13 marca na wystawie fotografii ph. „Australia Zachodnia – impresje” w MDK, ale i kilka australijskich smaków.

Tuż po spotkaniu można było spróbować australijskich ciastek, które – jak zauważył pan Jakub – są jednym z przysmaków tamtejszej ludności, oraz trzech gatunków miodu z eukaliptusa.

Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store 
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD