Niedzielny trekking w okolicach Złotego Potoku bez wątpienia można zaliczyć do udanych. Dopisała nie tyko pogoda, ale też nastroje uczestników. – Pierwsze kilometry to był odcinek specjalny z chaszczami i poszukiwaniem ukrytej w nich Jaskini Ludwinowskiej. Później był czarny szlak pieszy do Jaskini Ostrężnickiej. W drodze powrotnej trzydziestoosobowa grupa odwiedziła dawną pustelnię, a dziś tłumnie odwiedzane sanktuarium w Czatachowej. Trafiły się też grzyby, a na koniec piętnastokilometrowej trasy rozpalono ognisko i raczono się kiełbaskami – opowiadają instruktorzy MOSiR.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaplanował jeszcze jeden trekking na koniec wakacji. 30 sierpnia do Smolenia k/Pilicy. Będzie średniowieczny zamek, jaskinie i groty w Górach Zegarowych, Droga Krzyżowa ze wspinaczką, piękne widoki oraz tradycyjnie ognisko z kiełbaskami.
