Na jednym z radomszczańskich osiedli doszło do nietypowej kolizji. Ford niezabezpieczony dźwignią hamulca pomocniczego stoczył się i uderzył w prawidłowo zaparkowane auto. Tym razem skończyło się na mandacie karnym.
Popołudniu, 19 lipca policjanci ruchu drogowego zostali wezwani do interwencji na ulicę Słowiczą w Radomsku, gdzie stoczyło się auto. Chwilę później mundurowi potwierdzili ten fakt.
Okazało się, że 33-letni właściciel forda nie zaciągnął „ręcznego. W rezultacie pojazd stoczył się i uderzył w prawidłowo zaparkowanego peugeota. Właściciel pojazdu nie potrafił logicznie wytłumaczyć dlaczego niewłaściwie zabezpieczył forda. Policjanci na radomszczanina nałożyli mandat karny – mówi nadkomisarz Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Policja przypomina, że „niezaciągnięcie” dźwigni hamulca pomocniczego w pojeździe może skutkować stoczeniem się auta na jezdnię. Wówczas, może dojść do zderzenia z nadjeżdżającymi pojazdami, najechania pieszych lub do tamowania ruchu na drodze.
Prawo o ruchu drogowym traktuje taki czyn, jako wykroczenie polegające na naruszeniu przepisów określających warunki zatrzymania i postoju pojazdów oraz naruszenie przepisów o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Grozi za to mandat karny w wysokości do 3 000 zł.
Czytaj też: 21-latek nie zatrzymał się przed znakiem STOP. Zderzenie audi i skody