„TAK” DLA LECZNICZEJ MARIHUANY

– Odzew jest bardzo dobry. Ludzie podpisują naszą petycję bez względu na wiek. Szczerze powiedziawszy myślałem, że akcja będzie cieszyła się zainteresowaniem, tylko wśród młodych. Przyznaję: myliłem się – tak Jacek Rak z ruchu Kukiz’15 skomentował niedawno zakończoną zbiórkę podpisów pod projektem ustawy o legalizacji medycznej marihuany.
„Ile jeszcze osób, którym w leczeniu mogłaby pomóc medyczna marihuana musi umrzeć, aby politycy oprócz pustych obietnic zaczęli pracować nad gotowym już projektem ustawy, który przyczyni się do złagodzenia cierpienia chorych, uśmierzenia bólu oraz pomoże w wyleczeniu wielu groźnych chorób?” – pytają członkowie Obywatelskiego Komitetu Medycznej Marihuany.
Jacek Rak zauważa, że jest to komitet obywatelski, społeczny, ponad polityczny i pozapartyjny. – Naszym celem jest zebranie 100 tysięcy podpisów w całym kraju. W tej chwili w sejmowej komisji zdrowia procedowany jest stosowny projekt uchwały złożony przez posła Marca z Kukiz’15. Tymi podpisami chcemy zdopingować posłów do jego poparcia – dopowiada.
Chociaż komitet jest obywatelski, to najbardziej zaangażowani są w niego działacze i sympatycy ruchu Kukiz’15 . – Nie boimy się trudnych i kontrowersyjnych tematów. Jeżeli coś może komuś pomóc, a przecież z dotychczasowych badań wynika, iż marihuana przydatna jest w leczeniu glejaka wielopostaciowego. Są też dowody na to, że jest pomocna w leczeniu padaczki wśród dzieci, to dlaczego nie dążyć do tego, aby w Polsce została zalegalizowana do celów leczniczych, czyli pod ścisłą kontrolą lekarza i Narodowego Funduszu Zdrowia – mówi Jacek Rak.
Dzisiejsza akcja zbierania podpisów przed miejską targowicą pokazała, że społeczeństwo wcale nie jest aż tak bardzo krytycznie nastawione do tego pomysłu. Ludzie chętnie składali podpisy. – Jest coraz więcej dowodów na skuteczność medycznej marihuany. Ponadto, jak człowiek jest chory, to chwyta się wszelkich sposobów, aby wyzdrowieć – usłyszeliśmy od pani Jagody.