PIS DEMENTUJE: NIE WTARGNĘLIŚMY NA TEREN SZPITALA
Po naszej sobotniej publikacji pt. „Członkowie PiS wtargnęli na OIOM”. Dyrekcja szpitala i zarząd powiatu wyciągną konsekwencje” działacze radomszczańskich struktur PiS zorganizowali konferencję prasową, podczas której stanowczo oświadczyli, że nie wtargnęli na OIOM.
– Nie mogę świadczyć co było w szpitalu, ponieważ zostałem po konferencji na zewnątrz, natomiast w tym wejściu na teren holu szpitala brali udział moi koledzy – zauważył Szymon Zyberyng. – Po krótkiej konferencji działacze PiS zanieśli przygotowaną symbolicznie wodę pod drzwi oddziału OIOM, nikt z nas nie przekroczył drzwi OIOM. Nie rozmawialiśmy z pacjentami – dodała Małgorzata Lewandowska, uczestniczka dzisiejszej konferencji, która brała udział w sobotniej akcji.
O tym, że jest to woda przeznaczona dla pacjentów szpitala mówił podczas sobotniej akcji Sławomir Przybyłowicz. – Przywieźliśmy tę wodę na szpital, do OIOM-u – poinformował S. Przybyłowicz. Z kolei sformułowania, że uczestnicy akcji wtargnęli do szpitala użyła podczas sobotniej konferencji prasowej starosta Beata Pokora. – W dniu dzisiejszym (6 października – dop. red.) przedstawiciele jednego z ugrupowań politycznych zorganizowali konferencję prasową przed szpitalem, później wtargnęli na teren szpitala informując o tym, że woda na terenie szpitala jest skażona – mówiła starosta Beata Pokora.
Potwierdziła to również dziś (już po konferencji prasowej działaczy PiS). – Jeżeli grupa około 20 osób, weszła bez uprzedzenia na teren szpitala, to można powiedzieć, że jest to wtargnięcie – stwierdziła. – Mamy nagrania z monitoringu na których widać, jak ci państwo chodzą po szpitalu z baniakami i widać, że idą na OIOM oraz przebywają koło oddziału dziecięcego – dodała starosta. Działacze Prawa i Sprawiedliwości podkreślają, że sobotnia akcja w szpitalu – pomimo, iż uczestniczyli w niej kandydaci do Rady Miasta, Rady Powiatu oraz sejmiku Województwa Łódzkiego nie miała związku z kampanią wyborczą. – Nie robiliśmy kampanii wyborczej. To była nasza spontaniczna akcja – bo jesteśmy mieszkańcami tego miasta, na brak reakcji władz miasta na potencjalne zagrożenie (bakterie coli – dop.aut.) – stwierdził Szymon Zyberyng.