TANIEC JEST DLA MNIE WSZYSTKIM. ROZMOWA Z JULIĄ KOWALCZYK
Pochodząca z Radomska Julia Kowalczyk, absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego w Radomsku podbija największe europejskie parkiety. Dla Julii taniec to nie tylko pasja. To całe jej życie. Dzisiaj razem ze swoim partnerem zdobywa puchary na międzynarodowych turniejach. Rozmawiamy z Julią o tańcu i o tym, że wszystko w życiu jest możliwe.
Jak zaczęła się twoja przygoda z tańcem?
– W przedszkolu, tam trafiłam na pierwsze zajęcia taneczne i zakochałam się w tańcu towarzyskim i kiedy poszłam do pierwszej klasy poprosiłam mamę, aby zapisała mnie na zajęcia taneczne do Miejskiego Domu Kultury w Radomsku.
Jak wspominasz pierwsze zajęcia?
– Pierwsze zajęcia tańca towarzyskiego zaczynałam w przedszkolu. Kiedy miałam 10 lat zaczęłam reprezentować Klub Tańca Towarzyskiego Cantinero w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie przez 8 lat tańczyłam ze swoim pierwszym partnerem Sewerynem Klekowskim, z którym zdobyliśmy tytuł Mistrzostw Polski w kategorii Junior II. Rodzice wspierali mnie od zawsze i pomagali rozwijać się w swojej pasji, to im zawdzięczam wszystko co osiągnęłam na dany moment. Kiedy wstąpiłam w parę ze swoim obecnym partnerem Denisem Kazakovem, rodzice pomogli mi abym miała możliwość trenowania u najlepszych trenerów na świecie. Od dwóch lat trenujemy w Moskwie, gdzie również studiuję. W dalszym ciągu reprezentujemy Polskę.
Co daje Ci taniec?
– Taniec to tak naprawdę całe moje życie. Praktycznie wszystko co robię wiąże się z moją pasją, która jest już moją profesją. Bez tańca nie wyobrażam sobie życia, jest dla mnie wszystkim.
Twoje największe sukcesy?
-Niewątpliwie Mistrzostwo Polski w kategorii dorosłych, finał Mistrzostw Świata w Dublinie, który udało nam się wywalczyć 8.12.2019 a także 2 miejsce na prestiżowym turnieju w Shanghaju i 2 miejsce w Assen na Dutch Open Championships, 3 miejsce na Międzynarodowym turnieju Autumn Cup w Moskiwe i zatańczenie w Royal Albert Hall wśród najlepszych par świata na International Championships w Londynie.
Co czujesz jak tańczysz przed taką dużą widownią?
-Niewątpliwie stres, jednak jest to moja pasja i coś co kocham, dlatego odczuwam również niesamowitą przyjemność. Tańczyliśmy już na parkietach Anglii, Ameryki, Chin, Holandii, Francji, Niemiec, Włoch i Rosji. Od kiedy pamiętam taniec był i jest moją największą pasją. Od zawsze wiedziałam, że to jest ta droga, którą chcę iść przez całe życie.
Czym zajmujesz się i gdzie mieszkasz na co dzień?
-Wybrałam Moskwę, gdyż tutaj trenował mój obecny partner. Już od pierwszej chwili zakochałam się w tym miejscu i sali, w której trenujemy. Tutaj mamy swojego głównego trenera, Sergeya Ryupina i najlepsze warunki do rozwoju.
Studiuję na Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Kultury i Sportu na kierunku teoretyka i metodyka sportowego tańca towarzyskiego. Z tańcem wiążę przyszłość i chcę zostać trenerem. Już daję lekcje tańca.
Tańczyłaś już na parkietach Anglii, Ameryki, Chin, Holandii czy Rosji. Jakie jest twoje największe marzenie?
– Moim celem jest to, aby nasz taniec poruszał innych ludzi. To jest dla nas z Denisem najcenniejsze. Najważniejsza jest możliwość rozwoju i to, aby cieszyć się z małych sukcesów, które w przyszłości zaowocują wynikami, o których marzymy.
Artystyczne marzenia na najbliższy czas?
– Następnym turniejem jest jeden z najbardziej prestiżowych na świecie – Mistrzostwa Europy w Anglii w Blackpool w kwietniu. Trenujemy codziennie średnio po 8 godzin, aby przygotować się jak najlepiej do tak ważnych turniejów, mamy jeden dzień w tygodniu odpoczynku.