31-latek zasnął za kierownicą na autostradzie A1

Reklama

O tym, że zmęczenie prowadzi do zaśnięcia za kierownicą przekonał się kierujący citroenem. 31-letni mieszkaniec województwa śląskiego swoją podróż zakończył na barierze drogowej rozdzielającej pasy jezdni na autostradzie A1. Policjanci apelują, za kierownicę wsiadaj zawsze wypoczęty!


18 lipca kilka minut po godzinie 17.00 dyżurny radomszczańskiej policji otrzymał kilka zgłoszeń, że auto uderzyło w drogową barierę energochłonną na autostradzie A1, niedaleko Radomska. Na miejsce zostali skierowani policjanci ruchu drogowego. Z ich ustaleń wynika, że 31-letni kierujący citroenem jumpy jadąc w kierunku Katowic, najprawdopodobniej ze zmęczenia zasnął za kierownicą, zjechał na lewą stronę i uderzył w barierę. Mieszkaniec województwa śląskiego był trzeźwy. Tym razem, zdarzenie zakończyło się szczęśliwie, bez poważnych obrażeń ciała.

Mikrosen – groźne zagrożenie na drodze

Przypominamy, „mikrosen – to tak zwany sen sekundowy. Wykonywana akurat czynność jest mimowolnie przerywana i przez chwilę trwającą maksymalnie do sześciu sekund człowiek patrzy w próżnię. W tym czasie fale mózgowe układają się we wzór typowy dla fazy normalnego snu”. Główną i w zasadzie jedyną u zdrowych osób przyczyną mikrosnu jest zmęczenie. Dochodzi do niego przede wszystkim podczas wykonywania monotonnych czynności. Jedną z takich jest jazda autostradą. Kilka godzin spędzonych w zamkniętym pomieszczeniu, w jednej pozycji sprzyja zmęczeniu i apatii. Jeśli do tego dojdą godziny nocne i wczesnoporanne, to już krok do tragedii. Najniebezpieczniejszym z objawów mikrosnu jest brak świadomości jego występowania. Kierowca czuje zmęczenie, zdaje sobie sprawę z tego, że musi odpocząć, ale stara się te objawy zniwelować. Otwiera okno, włącza głośniej muzykę, często przyspiesza, aby podnieść we krwi adrenalinę. Zabiegi te są niestety nieskuteczne. Kierujący nie zdaje sobie sprawy, że zapadł w mikrosen. Nie muszą o tym wiedzieć nawet przebywający z nim w pojeździe pasażerowie. Objaw ten trwa od 1 do 30 sekund, a pojazd jadący z prędkością 140 km/h w ciągu jednej sekundy przejedzie odległość niemal 40 metrów. Należy jednak pamiętać, żeby nie wsiadać za kierownicę będąc zmęczonym. Nie przeceniać swoich umiejętności. W czasie jazdy słuchać swojego organizmu i reagować na pierwsze oznaki zmęczenia. Co dwie, trzy godziny robić kilkunastominutową przerwę. Wysiadać z samochodu i zrobić kilka prostych ćwiczeń fizycznych pobudzających krążenie krwi. Nie „zapijać” zmęczenia energetykami spożywanymi w trakcie jazdy. Pomaga to pozornie i tylko na chwilę. W razie potrzeby uciąć sobie drzemkę na parkingu. Tych kilka prostych czynności może uratować życie – wyjaśnia nadkomisarz Aneta Wlazłowska z KPP w Radomsku.


Czytaj też: Podpalił busa w centrum Radomska. 36-latek usłyszał zarzuty


Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store 
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD