LIKWIDACJA GIMNAZJÓW. RADNI CHCĄ WYJAŚNIEŃ

To już pewne. W Polsce nie będzie szkół gimnazjalnych. Zastąpią je ośmioklasowe szkoły podstawowe. Ustawę w tej sprawie podpisał w tym tygodniu prezydent RP Andrzej Duda. Likwidacja gimnazjów niesie za sobą poważną i kosztowną reorganizację szkolnictwa. Jakie koszty tych zmian poniesie samorząd Miasta Radomsko? Tego nie wiadomo. Odpowiedzi na tak postawione pytanie nie otrzymali od przedstawicieli magistratu zarówno dziennikarze, jak i miejscy radni. – Oczekujemy od prezydenta, aby na najbliższej sesji (30 stycznia 2017 r.) przekazana została informacja, jak miejska oświata przygotowana jest na czekające ją zmiany – mówi radny Łukasz Więcek.
W listopadzie 2016 r. w Starostwie Powiatowym w Radomsku dyskutowano na temat zmian w oświacie i konsekwencji, jakie one niosą. A te dla samorządów będą mocno odczuwalne. Przedstawiciele starostwa podkreślali, że wdrożenie reformy oświaty będzie dla samorządów – w tym radomszczańskiego, bardzo kosztowne. – Według naszych obliczeń, w 2019 roku w powiatowych szkołach będzie o co najmniej 30 klas więcej niż obecnie. To nie są żarty. Przez reformę będą bardzo liczne klasy. Nie ma możliwości wprowadzenia systemu dwuzmianowego. Nie wiem, jak pomieścimy tak dużą grupę uczniów – mówiła członek zarządu powiatu Urszula Rorat. Zarząd powiatu operował wówczas konkretnymi kwotami. miasto wręcz przeciwnie. Na zadane przez naszą redakcję pytanie: „jakie koszty wdrożenia reformy poniesie miasto?” otrzymaliśmy odpowiedź: – W związku z likwidacją gimnazjów w przyszłym roku szkolnym nie ma mowy o zamknięciu placówki oświatowej na terenie miasta. W Radomsku nie ma samodzielnego gimnazjum i dlatego nie będzie likwidacji. Szkoły podstawowe 3, 5 i 8 wzbogacą się od września 2017 roku w 7 klasę szkoły podstawowej, natomiast Zespoły Szkolno Gimnazjalne zostaną przekształcone w szkoły podstawowe. Na dzień dzisiejszy nie można jednoznacznie określić kosztów związanych z tym przekształceniem. W pierwszej dekadzie przyszłego roku można wrócić do rozmowy – mówiła naczelnik Wydziału Edukacji i Kultury Urzędu Miasta Wioletta Marcinkowska.
Konkretów do chwili obecnej nie znają nie tylko dziennikarze, ale i miejscy radni. Dlatego radni z klubu Platforma Dialogu poprosili władze miasta, aby te poinformowały radę jak miejska oświata przygotowana jest na czekające ją zmiany.
– Do chwili obecnej miasto nie podjęło próby dyskusji ani z komisją edukacji, ani z radnymi na temat reformy, która jak już wiemy, zgodnie ze złożonym przez prezydenta Andrzeja Dudę podpisem wchodzi w życie. Obecnie trudno jest uzyskać jakiekolwiek informacje czy to od naczelników, czy od prezydenta odpowiedzialnego za oświatę na temat skutków reformy. Otrzymujemy jedynie odpowiedzi, że wszytko będzie dobrze. Naszym zdaniem są to zbyt ogólne odpowiedzi. Obserwując to, co się dzieje w gminach sąsiednich, wszyscy wiemy, że ta reforma nie pozostanie bez konsekwencji finansowych i będzie ogromnym dla niektórych samorządów obciążeniem budżetów. Biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową naszego miasta chcemy wiedzieć, jakie skutki dla Radomska będzie miało wprowadzenie tej reformy. Wiemy, że w wielu szkołach będą redukcje etatów. Na dziś istnieją wszelkie podstawy, żeby można było analizy i wyliczenia przygotować oraz przedstawić radzie miasta, jak również rodzicom i uczniom, którzy uczęszczają do gimnazjów. Oczekujemy ze strony miasta pełnej informacji, w jaki sposób w Radomsku ta reforma będzie realizowana – mówi radna Magdalena Spólnicka (Platforma Dialogu).
Informacje na temat kosztów wdrażania reformy – zgodnie z deklaracją prezydenta Jarosława Ferenca, miejscy radni mają otrzymać podczas sesji zwołanej na 30 stycznia. Wcześniej na ten temat chcą też dyskutować radni z komisji oświaty.