Nowe fakty w sprawie 9-miesięcznej dziewczynki z obrażeniami. Matce grozi do 10 lat za kratami

Radomszczańscy śledczy prowadzą śledztwo w sprawie okoliczności, w jakich obrażeń mogła doznać 9-miesięczna dziewczynka. Dziecko w czwartek do Szpitala Powiatowego przywiozła 20-letnia matka. Niemowlę posiadało na ciele ślady duszenia, siniaki na nogach i rękach i plecach. U dziewczynki zdiagnozowano obrażenia śródczaszkowe. Wstępnie policja podejrzewała pobicie. Śledczy zatrzymali 20-letnią matkę dziecka i jej przyjaciela, który nie jest ojcem dziewczynki.
W toku śledztwa służby ustaliły, że kobieta 9 marca spowodowała kolizję, samochód, którym kierowała, uderzył w słup. Kobieta jechała z dwójką swoich dzieci. Przed przyjazdem policji przekazała dzieci pod opiekę znajomym. Dlatego policjanci sklasyfikowali to jako kolizję. 20-latka przywiozła dziecko do szpitala w ciężkim stanie. Teraz 20- letnia kobieta przebywa w areszcie, postawiono jej 3 zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania wypadku, którego efektem były obrażenia zagrażające życiu. Biegły potwierdził, że obrażenia dziecka mogły powstać w wyniku wypadku a ślady duszenia mogły być efektem źle zapiętego fotelika. Drugi zarzut dotyczy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Matka zataiła uczestnictwo dziecka w wypadku i uniemożliwiła natychmiastowe udzielenie mu pomocy. Wcześniej doprowadziła dziecko do anemii. Trzeci zarzut dotyczy posiadania narkotyków. Policjanci znaleźli w domu 20 -latki znaleziono 30 g marihuany. Najbliższe dwa miesiące kobieta spędzi w areszcie, grozi jej nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Dziecko przebywa w Centrum Zdrowia Matki Polki. Zatrzymany wcześniej przyjaciel matki został zwolniony do domu. Mężczyzna będzie świadkiem w sprawie.