1957 rok Teodora Lorenta
1957 r. (sierpień) – Beniaminek III ligi Czarni Radomsko przegrał mecz z Włókniarzem Zduńska Wola 0:4, czym przybliżył znacznie swój spa- dek do niższej klasy rozgrywkowej. O tym, że w drużynie dzieje się źle informowała od kilku tygodni na swoich łamach „Gazeta Radomszczańska”. Pisano o braku zaangażowania części piłkarzy, problemach z boiskiem (to macierzyste na Brzeźnickiej było dopiero wykańczane, a za każdy trening na boisku Stali Radomsko pobierano od Czarnych 100 zł), postulatach zawodników żą- dających wyższych diet pieniężnych na utrzymanie, itp. Niezaprzeczalne było to, że Czarni przegrywali mecz za meczem i okupowali ostatnie miejsce w tabeli. W czerwcu 1957 r. odbył się w Radomsku mecz z Włókniarzem Zgierz, który radomszczanie przegrali 1:0. Informacja ta byłaby mało ważna, gdyby nie zajścia w czasie meczu i tuż po nim. W relacji dziennikarskiej możemy przeczytać: „Nie wiadomo, co stałoby się z sędzią tego meczu, gdyby nie energiczna postawa MO i interwencja straży po- żarnej z sikawkami. Półtoragodzinne oblężenie boiska wyglądało bardzo groźnie. Sędziego pobić chciała nawet jakaś energiczna niewiasta. Bardziej krewcy kibice nie dali jednak za wygraną. Na ulicy Narutowicza urządzili zasadzkę i gdy auto wiozące drużynę gości i sędziego zatrzymało się na chwile, obrzucono je kamieniami. Faktem jest, że p. Snowacki z Łodzi prowadził zawody bardzo słabo. Pod koniec meczu zdenerwowany groźną postawą widowni, sędziował nawet tak, jak życzyła sobie publiczność”. Ostatecznie Czarni opuścili III ligę, by zagrać w niej ponownie dopiero w 1960 r. Powyżej karykatura gazeto- wa Teodora Lorenta, który 17 bram- kami w sezonie 1959 (system wiosna-jesień) przyczynił się do wywalczenia awansu do III ligi.