Pijany kierowca uciekał przed radiowozem, niejedno miał na sumieniu
Nie wszyscy użytkownicy dróg pamiętają, że jazda z promilami za kierownicą jest śmiercionośnym zagrożeniem i przestępstwem. W poniedziałek funkcjonariusze ruchu drogowego radomszczańskiej komendy policji prowadzili działania prewencyjne wśród kierowców.
Tuż po godz. 6:00 na ul. Gidelskiej w Radomsku ich uwagę zwrócił samochód osobowy kia carens.
Niepewny styl jazdy oraz brak zapiętych pasów bezpieczeństwa, były powodem decyzji mundurowych o skontrolowaniu kierowcy. Ten niestety najwyraźniej nie miał ochoty na spotkanie ze stróżami prawa i zaczął uciekać wjeżdżając w ulicę z zakazem ruchu. Stamtąd obrał kierunek w stronę centrum miasta. Widząc, że nie ma szans na dalszą ucieczkę, zatrzymał się na jednej z ruchliwych ulic – mówi asp. Agnieszka Kropisz z KPP w Radomsku.
Pierwszym powodem zachowania 35-latka na drodze był jego stan trzeźwości. Badanie wykazało bowiem blisko 1 promil alkoholu w organizmie. Dalej okazało się, że kierowca miał w przeszłości przygodę z jazdą pod wpływem alkoholu. Orzeczony wówczas zakaz już się zakończył, jednak 35-letni mieszkaniec gminy Gidle nie starał się ponownie o uprawnienia, a mimo to wsiadł za kierownicę i to na „podwójnym gazie”.
Za ujawnione wykroczenia policjanci ukarali go mandatem w wysokości 1100 złotych. Do statusu w ruchu drogowym zostanie mu przypisanych łącznie 13 punktów karnych. Z kolei kierowanie w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli to przewinienia, za które ten kierowca stanie przed sądem. Tu nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.
Pamiętajmy, że żaden kierowca, który siada za kierownicę z promilami, nie może liczyć na taryfę ulgową. Nie ma przyzwolenia na śmiertelne zagrożenie, jakie stwarzają takie osoby w ruchu drogowym – dodaje Kropisz.
Czytaj też: Pożar samochodu na autostradzie A1. Pojazd spłonął doszczętnie