W piątek otwarcie wystawy „Wyspa labiryntu” Tomasza Cieślika
Muzeum Regionalne im. Stanisława Sankowskiego w Radomsku zaprasza na otwarcie wystawy Tomasza Cieślika „Wyspa labiryntu”.
Tomasz Cieślik urodzony w Piotrkowie Trybunalskim. Ukończył Wydział Artystyczny Akademii Jana Długosza w Częstochowie. Dyplom w pracowni rysunku prof. Jerzego Filipa Sztuki w 2003 roku.
Uczestniczył w wielu wystawach i plenerach na terenie kraju i za granicą. Swoje prace prezentował m.in. w Warszawie, Pradze, Wiedniu, na Węgrzech, Litwie, w Hiszpanii oraz we Francji. Członek Stowarzyszenia Piotrkowskich Artystów Plastyków. Zajmuje się malarstwem, projektowaniem graficznym, fotografią, ilustratorstwem oraz edukacją artystyczną dzieci i młodzieży.
Wernisaż odbędzie się 17 listopada (piątek), godz. 17.00, w galerii muzeum.
Wstęp wolny.
Tomasz Cieślik – fragment wstępu do Wyspy Labiryntu.
„Jest pośrodku ciemnego jak wino morza ziemia niejaka, Kreta, piękna i żyzna, wokół wodą oblana. {…} Zielono – złota, okryta błękitem, tchnąca ciepłem. Pełna surowego piękna i nierozwiązanych do dziś pradawnych tajemnic” – Homer Odyseja.
Gdzie i kiedy zaczyna się podróż? Trudno czasami powiedzieć, ilu ludzi tyle odpowiedzi. Być może zaczęła się od małego szkolnego globusu w domu. Będąc dzieckiem bawiłem się w podróżnika, wprowadzając w ruch obrotowy kulę lądów, mórz i oceanów, palcem na chybił trafił zatrzymując ten taniec. Pojawiła się egzotycznie brzmiąca nazwa, to rodziło ciekawość i dociekliwość, Czy wówczas pojawiła się nazwa Kreta? Możliwe.
Pamiętam natomiast pewną audycję w radiowej Trójce, kilkanaście lat temu. Słuchałem wówczas wywiadu z podróżnikiem i padło w rozmowie stwierdzenie, które było mi bliskie, i z którym utożsamiam się do dziś… Ludzie mawiają potocznie, że podróże kształcą. I tak, i nie. Owszem kształcą, ale z pewnym zastrzeżeniem. Kształcą, pod warunkiem, iż przed podróżą już coś się wie…
Tym dla mnie jest podróż, uzbrojony w wiedzę, gotowy na rozczarowania i gotowy na własne odkrycia. Weryfikujemy to co wiemy z zaistniałym stanem, potrafimy dostrzec coś na własny indywidualny sposób, po powrocie warto jeszcze poszerzyć więdzę pod różnymi kątami. Tym dla mnie jest podróż, tak ją rozumiem…
Czytaj też: Warsztaty Foto Pozytywu z fotografii portretowej [FOTO]