3 dni czekania na pomoc?
W ostatnim czasie do naszej redakcji docierały sygnały, że Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt w Radomsku niezbyt chętnie odbiera zwierzęta z terenu miasta.
Mieszkanka Dąbrowy Górniczej będąca przejazdem w Radomsku doświadczyła przykrej sytuacji na jednej ze stacji benzynowych. Znalazła bezdomnego kota, któremu postanowiła pomóc. Zadzwoniła do radomszczańskiego schroniska, które znajduje się na ulicy Spacerowej.
– Byłam w Radomsku tylko przejazdem. Mieszkam 120 km od Radomska. Wychodząc ze stacji benzynowej zobaczyłam wpatrzone we mnie ufne, proszące o pomoc oczy. Kotka od pierwszego kontaktu była niesamowicie otwarta i prosiła się o pieszczoty. Niestety była również bardzo zaniedbana, wychudzona z poranionymi uszami. Skandaliczne było to, że Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt w Radomsku nie wykazało żadnego zainteresowania jej stanem. Kazali poczekać 3 dni, aby mogli się nią zająć. 3 dni przy ruchliwej drodze w upale, mogło skończyć się tragicznie dla tego kotka. Kot został zabrany przez Radomszczańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami – mówi Pani Magdalena.
Podobnych kilka sygnałów dostaliśmy też od naszych czytelników, którzy również usłyszeli podobną odpowiedź ze strony schroniska.
Przekonaliśmy się o tym także sami, gdy w naszej okolicy zabłąkał się pies. Zadzwoniliśmy do schroniska z informacją, że na ulicy błąka się pies. Usłyszeliśmy, że jeżeli będzie błąkał się trzy dni to wtedy schronisko go zabierze. Po kolejnej naszej interwencji i telefonie do Wydziału Porządku psiak trafił do schroniska.
Wszyscy, którzy posiadają zwierzęta wiedzą, że psy czy koty nie usiedzą w jednym miejscu zbyt długo. A więc skąd możemy wiedzieć czy psiak, którego widzimy błąka się od godziny czy od tygodnia?
Pracownik schroniska przez telefon wytłumaczył, że to sprawa regulaminu. W tym, jednak nie ma o tym ani słowa. Aby wyjaśnić sprawę dzwonimy do Anny Wieczorek, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radomsku.
– Każda sytuacja jest indywidualna. Ograniczyliśmy wyjazdy naszych pracowników, ponieważ ludzie nadużywają naszych interwencji. To są nasze wewnętrzne ustalenia. Musimy weryfikować wszystkie zgłoszenia. Czasem ktoś przejeżdża i widzi psa, dzwoni do nas, a kiedy my docieramy na miejsce psa już nie ma. Najczęściej są to zwierzęta, które wyszły z bramy swojego domu. Często nasze wyjazdy są bezcelowe. My musimy rozliczać się z każdego przejechanego kilometra – tłumaczy Anna Wieczorek.
Jeżeli zwierzę jest po wypadku lub wykazuje objawy chorobowe należy natychmiast zareagować
– Owszem dostaliśmy informacje, odnośnie kota na stacji benzynowej, jednak osoba zgłaszająca nie przekazała informacji na temat jego stanu zdrowia. Na drugi dzień pojechał tam pracownik schroniska, jednak kota już nie było. Jeżeli dostajemy telefon w sprawie zwierzęcia po wypadku lub złym stanie zdrowia reagujemy natychmiast. Wówczas na miejsce wzywany jest weterynarz. Zachęcamy również wszystkich właścicieli o zakładanie zwierzętom adresatek, które znacznie ułatwia im powrót do domu. Bo osoba, która zauważy danego zwierzaka jest wstanie zadzwonić bezpośrednio do właściciela a nie do schroniska – mówi kierowniczka radomszczańskiego schroniska.
W takiej sytuacji nasuwa się pytanie, jak należy reagować kiedy widzimy błąkającego się psa lub kota?
-Reagujemy. Każda sytuacja jest indywidualna. Jeżeli widzimy jakieś zwierzątko należy zapytać okolicznych sąsiadów czy przypadkiem nie jest to pies lub kot kogoś z okolicy – dodaje Wieczorek.
Schroniska dla zwierząt pełnią istotną funkcję w naszym społeczeństwie
Regulamin Schroniska stanowi, że zadaniem placówki jest przetrzymywanie psów i kotów zagubionych, zabłąkanych i porzucanych na terenie miasta. Zgodnie z tym zapisem pracownicy schroniska powinni reagować w każdej sytuacji. Bez wątpienia każdy odpowiedzialny właściciel psa woli szukać go w schronisku niż na ulicy, gdzie jest wiele niebezpieczeństw. Jeżeli widzimy błąkającego się zwierzaka warto dokładnie mu się przyjrzeć, może ma adresatkę. Jeśli wymaga naszej pomocy – reagujmy! Zwierzęta są przecież zdane na łaskę ludzi.
Jeśli zwierzę na to pozwala należy sprawdzić dokładnie, czy ma oznaczenie identyfikacyjne (adresatka, nr telefonu na obroży). Jeśli zwierzę posiada obrożę sprawdź, czy jest gdzieś zapisany numer telefonu lub adres właściciela. Jeśli zwierzę ma takie oznaczenie należy skontaktować się z właścicielem.
Koszt pobytu w schronisku
Właściciel, jeśli jego zwierzak trafi do schroniska musi ponieść opłatę 20 zł plus 10 zł za każdą dobę.
– Niestety zdarzają się sytuacje, że właściciele mają pretensję, że zabraliśmy psa do schroniska, a on tym samym musi ponosić koszty – mówi kierownik radomszczańskiego schroniska.
Odpowiednie pilnowanie swoich czworonogów
Posiadanie psa wiąże się z obowiązkami, jakie nakłada prawo na właściciela czworonoga. Właściciel nie może wypuścić swojego czworonoga jak mu się tylko podoba.
Jak pracują inne schroniska?
Sprawdzamy również, jak sytuacja z odbiorem zwierząt wygląda w innych miastach w okolicy Radomska. Czy tam również praktykuje się zasady jakie stosowane są od niedawna w radomszczańskim schronisku?
– Jeżeli dostajemy informacje o zwierzęciu reagujemy natychmiast – słyszymy w schronisku w Częstochowie.
– Teoretycznie mamy 24 godziny, jednak staramy się reagować w miarę możliwości jak najszybciej – informuje schronisko w Piotrkowie Trybunalskim.
– Jeżeli dostajemy informacje reagujemy natychmiastowo – informuje schronisko w Pabianicach.
Wysoka inflacja powoduje, że wszyscy szukają oszczędności. Jedzenie dla zwierząt i koszty weterynaryjne znacznie zdrożały. Warto zauważyć, że radomszczańskie schronisko jest datowane przez Urząd Miasta, które w 2022 r. na prowadzenie i utrzymanie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radomsku, wydatkowało kwotę 423 000 zł. Schronisko to instytucja, która odgrywa ogromną rolę w mieście. Na przestrzeni lat świadomość naszego społeczeństwa się zmienia i coraz bardziej dbamy o swoje zwierzęta. Niestety jest wiele przypadków, kiedy psy lub koty są latami bezdomne, porzucone i głodne czekają na pomoc. Są bezbronne, zdane na łaskę ludzi, dlatego tak ważne jest prawidłowe funkcjonowanie schronisk i fundacji działających na rzecz zwierząt.
Co zatem zrobić jeśli widzimy psa lub kota, który jest zagubiony lub potrzebuje pomocy?
Reagujemy, schronisko teoretycznie nie może odmówić pomocy – każda gmina bądź miasto zobowiązana jest do rozwiązywania problemów bezdomności we własnym zakresie.
Jeżeli sytuacja jest poważna nie pozwól, by Twoje zgłoszenie zignorowano, dopilnuj, by zwierzęciu udzielono pomocy. Jeżeli wzywamy schronisko warto asystować zwierzakowi do czasu przyjazdu służb interwencyjnych, żeby nie zdołał się przemieścić.
Czytaj też: Burze z gradem i deszcz. Alert pierwszego stopnia