DECYZJA ZAPADŁA. PODATKI BĘDĄ WYŻSZE
I wszystko jasne. Od 2017 roku w Radomsku wzrosną stawki podatku od nieruchomości. Przyjęcie prezydenckiego projekt uchwały poprzedziła dość długa dyskusja, podczas której radni przerzucali się argumentami „za” i „przeciw”.
Prezydent Jarosław Ferenc zaproponował podwyżkę podatku o 1,35 zł za m. kw. od działalności gospodarczej oraz o 2 grosze od mieszkań. Przekładając to na procenty: przedsiębiorców obejmie 8, a mieszkańców 5-procentowy wzrost podatków.
– Owszem, w kampanii wyborczej nic nie mówiłem o wzroście podatków od nieruchomości, ponieważ do tej pory cały czas baza dochodowa rosła. Natomiast obecnie jesteśmy przed sytuacją nadzwyczajną, której nie byliśmy w stanie przewidzieć. Te nieoczekiwane wydatki wynikają w dużej mierze z zaniedbań moich poprzedników… Wzrost podatku od nieruchomości jest konieczny, ponieważ w 2017 roku mamy znaczny wzrost wydatków. Dochody miasta planowane są natomiast na niższym poziomie. Powodem jest m.in. nadpłacenie podatku przez jedną z firm. Zaproponowana przeze mnie podwyżka spowoduje wzrost dochodów o około 1,9 mln złotych natomiast prognozowane mniejsze wpływy na przyszły rok to 3,3 mln złotych. Brakującej kwoty będziemy szukać w funkcjonowaniu urzędu miasta oraz w spółkach miejskich – uzasadniał swoją propozycję prezydent Jarosław Ferenc.
Zgonie z przewidywaniami nie obyło się bez szerokiej dyskusji.
– Wydaje się, że czas do podnoszenia podatków jest mocno nieszczęśliwy. Szczególnie dlatego, że nie ma budżetu na 2017 i społeczeństwo nie wie, na co te pieniądze zostaną przeznaczone (podczas obrad komisji budżetowej skarbik miasta poinformowała, iż pieniądze te zostaną przeznaczone na budowę kompleksu boisk przy ZSG nr 2 – dop.red.). Jeżeli będzie jasność to tak, ale nie w tym momencie – mówił radny Andrzej Kucharski (PiS).
– Funkcja stymulacyjna podatków jest najlepszą funkcją dla tego miasta. To przynosi progres w mieście. Nie możemy teraz podnosić podatków. To jest wbrew jakiejkolwiek logice. Radomszczanie w tym roku mieli już podwyżkę. Mam na myśli śmieci. Dlatego apeluję do radnych na zasadzie „niech bogaty zrozumie biednego”… – zauważył z kolei radny Robert Lewandowski (FSG).
– Za prezydentury Anny Milczanowskiej zawsze byłem za podniesieniem podatków. Dziś będę przeciw, chociażby dlatego, że pan prezydent obiecywał nie podnoszenie podatków. Jeżeli widziałbym, oszczędności poczynione przez pana prezydenta byłbym za, tymczasem skoro tych oszczędności nie ma, będę głosował przeciwko – podnosił radny Grzegorz Skalik, również z FSG.
W zgoła innym tonie wypowiadali się radni Platformy Dialogu.
– W radzie miasta nastąpiła zamiana ról. Wcześniej głosowałem przeciwko podnoszeniu podatków, bo zwyczajnie nie miałem zaufania do poprzedniego prezydenta i nie wiedziałem na co pójdą pieniądze ze wzrostu podatków. Dziś sytuacja się zmieniła. W mieście nastąpiło nowe otwarcie, jest nowy prezydent i trzeba mu dać szansę. Ponadto moim zdaniem nie jesteśmy miastem biednym, tylko do tej pory miejskie fundusze były źle wydawane. Dlatego mam prośbę do pana prezydenta, aby dobrze je wydawał… – stwierdził radny Łukasz Więcek.
– W latach ubiegłych dyskutując o wzroście podatku od nieruchomości nie byliśmy totalną opozycją, za jaką nas się uważało, w materii wzrostu podatków. Zawsze podkreślaliśmy, że widzimy potrzebę sukcesywnego i konsekwentnego wzrostu stawek podatkowych i dostosowywania ich do potrzeb miasta. Niemniej jednak nasz opór wynikał z tego, że brakowało dialogu z przedsiębiorcami, że brakowało szczerej dyskusji, a przede wszystkim brakowało jasnych wskazań, na co pieniądze ze wzrostu podatków zostaną przeznaczone. W tym roku jesteśmy bogatsi o tę wiedzę i pomimo tego, że jest to dla nas trudna decyzja, poprzemy prezydencki projekt uchwały zakładający od 2017 roku wzrost podatków w naszym mieście.
Tak jak dyskusję dało się przewidzieć, tak i wynik głosowania był oczywisty. Wzrost podatków przeszedł głosami radnych Platformy Dialogu i Wspólnego Samorządu.
Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!
Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida oraz iOS w sklepach Google Play i App Store.
