Festiwal „3 x Różewicz” 2022: monodram Wiesława Komasy „Różewiczogranie” [FOTO]
Wybitny aktor teatralny i filmowy, Wiesław Komasa był gościem drugiego dnia Festiwalu „3 x Różewicz”. W monodramie pt. „Różewiczogranie” zaprezentował niezwykle emocjonalną podróż przez twórczość poety Tadeusza Różewicza.
Spektakl powstał na podstawie „Kartoteki rozrzuconej” i wierszy z różnych okresów twórczości Różewicza. Aktor z fragmentów ułożył dialogi, które prowadził zarówno z samym sobą pod postacią chłopca, czy ojca, jak również z osobami wyobrażonymi – dziennikarz, kelner, wujek, dziewczyna, ale także z widownią.
Monodram rozpoczął się od rozmowy telefonicznej z dziennikarzem, w przyciemnionej sali, na scenie w skromnym anturażu jedynie krzesła i oświetlenia skupionego na artyście. Bez zbędnych rozpraszaczy, widzowie doświadczyli popisu sztuki aktorskiej, dialogu z własnymi słowami i gestami. Komasa zaprezentował spektakl, ściśle skupiony na tekście i widzu.
Aktor przyznaje, że spektakl powstaje w oparciu o utwory Różewicza, z którymi zaprzyjaźnia się na tyle mocno, że tworzy dialogi na tematy ważne dla niego samego.
Artysta był gościem festiwalu już kilkukrotnie. Po zakończonej inscenizacji publiczność miała możliwość porozmawiać z artystą.
Wiesław Komasa opowiedział m.in. radomszczanom historię poznania osobiście Tadeusza Różewicza.
Pierwsze nasze spotkanie odbyło się, gdy jeszcze byłem studentem. Byłem nim zafascynowany, a także tym co proponował, jeżeli chodzi o teatr, jego rewolucje teatralne. Gdy przyjechał na nasz obóz artystyczny, wyobrażałem sobie, że taki artysta – poeta, a tymczasem zobaczyłem człowieka, najprostszego jakiego mógłbym sobie wyobrazić i najprościej mówiącego o poezji, o twórczości. Z kolei drugie spotkanie było w Skolimowie. Mieszkałem przez ścianę z Różewiczem i to było dla mnie wielkie przeżycie, bo od rana mogłem zobaczyć, jak on, poeta funkcjonuje. Do ludzi był różny, czasami bardzo otwarty, a czasami nie – opowiadał Komasa.
Aktor odniósł się również do tego ile daje i zabiera granie do tekstów Różewicza.
Z jednej strony bardzo lubię tę formę teatralną, jaką jest monodram. A z drugiej strony to jest dla mnie męka, bo żeby dojść do siebie i nie być niczym wspomaganym, tylko ciało coś podpowiada, słuch, dialog z publicznością to na to się czeka i nigdy się tego nie jest pewnym, to tutaj to mnie trochę kosztuje. Jednak zawiłość i porażająca prostota poety jest dla mnie walką do odkrywania głębi tekstu, w każdym spektaklu wciąż od nowa – mówi aktor.
Portal Puls Radomska objął wydarzenie patronem medialnym.
Czytaj też: Festiwal „3 x Różewicz”: spotkanie z Magdaleną Grochowską, autorką książki „Różewicz. Rekonstrukcja” [FOTO]