Katarzyna Miller najsłynniejsza polska psycholożka gościła w MBP w Radomsku [FOTO]
W czwartkowe popołudnie Radomsko odwiedziła Katarzyna Miller, psycholożka i psychoterapeutka z kilkudziesięcioletnią praktyką terapeutyczną w zakresie terapii indywidualnej, małżeńskiej oraz grupowej. Spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej było pełne humoru, pogody, ale i refleksyjne i dające do myślenia.
Kim jest Katarzyna Miller? To psycholożka, psychoterapeutka, felietonistka, filozofka, nauczycielka akademicka, poetka, a także od kilku ostatnich lat piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Ukończyła studia z psychologii oraz filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Od ponad 30 lat prowadzi terapie psychologiczne dla małżeństw oraz warsztaty rozwojowe dla kobiet. Treningu psychologicznego i prowadzenia psychoterapii uczyła się w Ośrodku Synapsis od prof. dr. hab. Kazimierza Jankowskiego, a następnie od rzeszy nauczycieli polskich i zagranicznych (w tym Carla Rogersa).
Wiele lat wykładała psychologię na Gender Studies UW. Pisze i udziela wywiadów dla wielu pism. Swoje felietony publikuje w czasopiśmie „Zwierciadło”. Często gości jako ekspert w wielu programach telewizyjnych i radiowych.
Jaka jest? Charyzmatyczna, odważna, dowcipna, pogodna i szczera do bólu. Dlatego też na czwartkowe (12 grudnia) spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomsku przybyło wiele jej słuchaczek i czytelniczek, które z uwielbieniem wysłuchały opowieści o jej pracy, o tym czym się dokładnie zajmuje, jakich tematów podejmuje się w swoich książkach, o psychoterapii na czym polega i co nam może przynieść.
Dla mnie bardzo ważne było, żeby zdecydować, jak ja chcę z ludźmi rozmawiać. W związku z czym przestałam używać słów tzw. naukowych, przestałam mówić o teoriach, a zaczęłam mówić o sytuacjach, o konkretnych ludziach. Jeśli chodzi o psychoterapię to chodzi w niej o to, że leczy nas ujawnianie, nie ma sensu trzymać różnych rzeczy w środku, bo to nas gryzie. To czy uda się komuś pomóc zależy od tego czy ktoś chce tej pomocy naprawdę. Niektóre osoby przychodzą do terapeuty i mówią „ty coś ze mną zrobisz”. Ja nic z nikim nie zrobię, mogę pomóc i towarzyszyć w czymś co ty będziesz chciała dla siebie zrobić, to zawsze – mówiła Katarzyna Miller.
Wydała 40 książek (w tym 3 serie książkowe) oraz 2 tomiki wierszy, które pisze od dawna. W swoich książkach podpowiada kobietom, jak podnieść się po życiowych porażkach i odnaleźć sens życia. Miller jest autorką licznych bestselerów, m.in.: „Chcę być kochana tak, jak chcę”, „Bajki rozebrane”, „Być kobietą i nie zwariować”, „Bez cukru proszę”, „Nie bój się życia”, „Kup kochance męża kwiaty”.
Pisanie i mówienie do ludzi, jak się ma odzew to jest to wielka nagroda. W moich książkach jest sama żywa prawda, bo jest o ludziach, z którymi pracowałam. Dużo książek piszę z kimś, bo lubię gadać, rozmawiamy sobie, zapisujemy. Rozmowa jest w ogóle bardzo twórcza, ponieważ można się wspólnie wspierać. Dlaczego w ogóle robię tą pracę i piszę książki? Piszę, ponieważ okazało się, że mam coś do powiedzenia. Poczułam, że nazbierało mi się tyle, że mam coś do powiedzenia, więc zaczęłam pisać. Teraz nagrywam też podcasty. Okazało, że najbardziej interesujące są tematy o toksycznych ludziach. Równie ważny zrobił się teraz temat narcyzmu – opowiadała Miller.
Wydała dwa tomiki poezji „Stołeczek” i „Ból jest jedwabiem”. Trzeci tomik na razie schowany w szufladzie. O tym, jak tworzy mówiła tak:
Oprócz książek psychologicznych, piszę wiersze od czasu studiów i śpiewam swoje własne piosenki. Jestem tzw. natchnieniowiec. Ludzie bardzo różnie tworzą. Według Junga, mojego wielkiego mistrza, tak z grubsza ludzie dzielą się na 4 podstawowe typy: uczuciowcy, intuicjoniści, myśliciele i coś co się nazywa doznawacze lub przeżywacze. Jestem zdecydowanie intuicjonistką. Przy czym każda z nas ma swoją pierwszą podstawową zasadę, a pozostałe są również w nas wszystkich, tylko potem druga jest trochę ważniejsza, trzecia i czwarta. Posługuje się intuicją i bardzo to w sobie cenię. I te wiersze po prostu na mnie napadły. Kiedyś na Ursynowie stojąc na przystanku poczułam, jak zaczyna mi coś gadać w głowie i układać się w jakiś wiersz. Wyciągnęłam chusteczkę higieniczną, długopis i napisałam i się zaczęło. Te wiersze zaczęły mnie cieszyć, ale i też wstydziłam się je pokazać. Jak się kiedyś zdecydowałam w grupie przyjaciół pokazać, odbiór był pozytywny, to mnie ucieszyło – kontynuowała Miller.
W 2021 roku wydała swoją pierwszą debiutancką płytę „Choćby tylko na chwilę”. Jak mówiła teksty pisała sama od dawna, przez kilkanaście lat pojawiały się kolejne, jeszcze bez muzyki. Tak mówiła o przygodzie ze śpiewaniem:
Do piosenek napisałam sama teksty, potem się zastanawiam, kto by mi muzykę zrobił. I oglądając kiedyś film o Carlosie Gardelu argentyńskim śpiewaku od tang, pomyślałam, że jak on mógł to ja też. I poukładałam sobie melodie do paru tang, które uwielbiam. I zaczęłam śpiewać w różnych małych grupach, to ludzie zaczęli się pytać o płyty, tak jak wcześniej pytali o książki.
Prowadzi swój autorski oficjalny kanał na You Tube pod nazwą „Na chwilę”, który powstał w lipcu 2021 roku. Na zakończenie spotkania padły ważne słowa o egoizmie.
Chciałam wam powiedzieć dziewczyny, że to dobrze być egoistką. Wszystkie mamy mówiły „nie bądź egoistką”, a mają mówić „bądź egoistką”. Do synków nie muszą mówić, ale do dziewczyn już tak. Pamiętaj o sobie, pytaj siebie co chcesz, co jest dla ciebie ważne, co potrzebne, bo to kobiety są solą ziemi. Ale to nie jest tak, że nie lubię mężczyzn. Bardzo ich lubię. Jak rodzice mówią nie bądź egoistką, właściwie powinni powiedzieć nie bądź egocentryczna, bo to oznacza, że inni się dla mnie nie liczą. Ale każdy dla siebie liczy się przede wszystkim. Koszula bliższa ciału, to mój ból czuję. Mogę twój ból empatycznie odczuwać i powiedzieć współczuję, wiem i cię rozumiem. Ale czuję tylko swój ból. Bardzo fajnie jest się nauczyć być sobą, nie przeciwko ludziom. Można to zrobić, potrzebna jest asertywność do tego, dzięki czemu można coraz lepiej radzić sobie ze swoimi uczuciami, wiedzieć na co się nie zgadzam, czego nie chce zrobić dla innych, a co chcę i zrobię – zakończyła Katarzyna Miller.
Po gromkich brawach, jakie otrzymała psycholożka, ustawiła się długa kolejka do podpisania książek i chwili na porozmawianie z gościem sam na sam.
Czytaj też: Sztuka prosto z serca do obejrzenia w galerii MDK w Radomsku