SOLIDARNOŚĆ BRONI TOMASZA JAMROZIKA
Przyjechali z całego kraju by bronić Tomasza Jamrozika, przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w JYSK, który w sierpniu tego roku został zwolniony dyscyplinarnie z wymienionego zakładu. W dzisiejszej manifestacji udział wzięło blisko 1000 osób.
O Tomasza Jamrozika, od chwili jego zwolnienia walczą zarówno regionalne, jak i krajowe struktury „Solidarności”. Walczy też główny zainteresowany, który złożył pozew do sądu pracy. Domaga się przywrócenia na dotychczasowe stanowisko. Sprawa została skierowana do sądu w Gdańsku, bo tam spółka ma główną siedzibę. – Rozwiązanie bez wypowiedzenia umowy o pracę z powodu niepotwierdzonych zarzutów, z działaczem objętym szczególną ochroną trwałości stosunku pracy bez zgody zarządu właściwej organizacji związkowej jest ewidentnym naruszeniem art. 32 ustawy o związkach zawodowych, o czym pracodawca, reprezentowany przez profesjonalną kancelarię prawną, musi zdawać sobie sprawę. Świadczy to o tym, iż czynność ta jest kolejnym etapem systemowych i uporczywych działań JYSK zmierzających do uniemożliwienia działalności niezależnej od pracodawcy organizacji związkowej, a jedynym powodem zwolnienia Tomasza Jamrozika z pracy jest jego działalność związkowa – zauważa Waldemar Krenc, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ „Solidarność. – Powiem wprost, to jest zwykła zemsta JYSK. Zemsta tylko za to, że bronił praw pracowniczych i domagał się godnych warunków pracy i płacy – dodaje.
Przewodniczący Krenc podkreśla, że jeżeli pikieta i pisma kierowane do szefostwa JYSK, w tym do głównego jej prezesa w Danii, nie przyniosą oczekiwanego rezultatu, związkowcy pojadą do Danii. – Nie ma naszej zgody na to, aby zagraniczny kapitał panoszył się w naszym kraju. Nie ma naszej zgody na to, aby traktował człowieka jak rzecz, tylko dlatego, że ten walczy o godność swoją i innych – podkreśla.
Więcej w wydaniu dwutygodnika „Pomiędzy Stronami” z 3 października 2018 r.