BEZDOMNI ZAGRAŻAJĄ SZPITALOWI…
A konkretnie bezpieczeństwu przebywających w nim pacjentów, lekarzy, pielęgniarek. Temat bezdomnych, którzy nie mając gdzie się ogrzać i dlatego przychodzą do radomszczańskiego szpitala poruszyła podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Radomszczańskiego radna Sylwia Jaworska – Zienkiewicz, będąca zarazem czynnym lekarzem w tej placówce zdrowia. Wicestarosta Robert Zakrzewski przyznaje, że problem jest mu znany, ale prosi by nie straszyć pacjentów…
– Zgłaszam ten problem w imieniu pacjentów i całego personelu szpitala. Pani starosto, proszę nie lekceważyć sprawy, to jest naprawdę bardzo istotny problem – podkreśliła radna Jaworska – Zienkiewicz. Jak dodała, niektórzy z tych delikwentów awanturują się i piją alkohol. Ma także dochodzić do kradzieży rzeczy pacjentów.
Radnej Jaworskiej – Zienkiewicz wtóruje radna Irena Bareła, również pracująca jako lekarz w radomszczańskim szpitalu. – Ten problem nie wziął się z dnia na dzień. Jakiś czas temu już go zgłaszałam. Niestety, żadne kroki nie zostały podjęte. A sytuacja faktycznie jest nieciekawa. Bezdomni są na tyle sprytni, że potrafią wykorzystać chwilę nieuwagi personelu, aby przedostać się na piętra szpitala. Niektórzy z nich znajdują się pod wpływem alkoholu, są wulgarni – przyznaje radna I. Bareła.
Władze starostwa obiecały, że tym razem zajmą się sprawą… – Po pierwsze nie straszmy pacjentów, ponieważ w naszym szpitalu jest bezpiecznie – zauważa wicestarosta Robert Zakrzewski. – Owszem, zdarzają się sytuacje, że na terenie szpitala przebywają osoby będące na życiowym zakręcie. Wiem, chociaż osobiście nikt do mnie z tym nie przyszedł, że osoby te wywołują konflikty oraz że dochodzi do kradzieży – dodaje.
Co z tym „fantem” powiat chce zrobić? – Zgłoszony problem zostanie przekazany dyrekcji szpitala, bo to ona jest odpowiedzialna za placówkę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie problem zostanie rozwiązany – mówi wicestarosta Zakrzewski.
Do sprawy powrócimy w dwutygodniku „Pomiędzy Stronami” z 5 kwietnia.