PREZYDENT RADOMSKA: TO BYŁO MEDIALNE SHOW PANI POSEŁ
Medialnym show, prezydent Radomska Jarosław Ferenc określił niespodziewaną wizytę poseł PiS Anny Milczanowskiej w radomszczańskim magistracie. Jednocześnie podczas dzisiejszej konferencji prasowej poinformował dziennikarzy, iż odpowiedzi na zadane przez panią poseł pytania zostały jej dziś wysłane.
– Pani poseł podczas mojej nieobecności, a przy kamerach, chciała natychmiastowego dostępu do kilkudziesięciu różnych dokumentów. Jeżeli pani poseł chce zobaczyć jakieś dokumenty powinna wcześniej o nie poprosić, tak abyśmy mieli czas na ich przygotowanie. Mogliśmy sobie przecież wypić dobrą kawę i wszelkie niejasności wyjaśnić. Niestety, to był tylko medialny show… – zauważył na wstępie dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Jarosław Ferenc.
Przypomnijmy, w pierwszych dniach czerwca poseł PiS Anna Milczanowska wraz ze swoimi współpracownikami nieoczekiwanie pojawiła się w Urzędzie Miasta w Radomsku. Chciała zapoznać się z dokumentami dotyczącymi m.in. nagród dla urzędników magistratu, kierownictwa miejskich spółek czy umów podpisanych z zewnętrznymi podmiotami świadczącymi usługi na rzecz radomszczańskiego magistratu. – Wizyty posłów w publicznych urzędach nie wymagają wcześniejszych zapowiedzi. Skorzystałem zatem z tego przywileju. Moja wizyta podyktowana była też doniesieniami medialnymi w związku z umowami zawieranymi z agencjami medialnymi przez PGK, urząd miasta oraz innymi sprawami. Przyszłam po prostu poprosić o dostęp do informacji publicznej. Złożyłam kilkanaście interwencji na piśmie – mówiła wówczas poseł Anna Milczanowska.
Wówczas parlamentarzysta odpowiedzi nie otrzymała. – Odpowiedzi zostały wysłane pani poseł dziś – zauważył Jarosław Ferenc.
Prezydent Radomska spotykając się z dziennikarzami odniósł się też do zastrzeżeń parlamentarzystki. Porównał m.in. wydatki urzędu za jego kadencji z tymi z kadencji Anny Milczanowskiej. – Mniejsze są m. in. wydatki urzędu na rozmowy telefoniczne, mniej jest wyjazdów w delegacje, mniejsze są koszty zatrudnienia pracowników, bo zlikwidowane zostały ogromne dysproporcje między zarobkami szeregowych urzędników, a kierownictwem urzędu – mówił gospodarz Radomska.
Jarosław Ferenc zauważył ponadto, iż od kiedy jest prezydentem nikt z kierownictwa podległych miastu spółek nie otrzymał nagród. – Uważam, że zarobki prezesów są na tyle wysokie, że nie powinni otrzymywać nagród. Tak też się dzieje. Inaczej uważała natomiast moja poprzedniczka, która sowicie nagradzała kierownictwo miejskich spółek – zauważał.