ŚCIEŻKA ROWEROWA – PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO…
Kolejny już raz miejscy urzędnicy przekładają termin oddania do użytku ścieżki rowerowej w dzielnicy Bartodzieje, realizowanej w ramach I edycji budżetu obywatelskiego. Wyznaczony został kolejny – czwarty już termin ukończenia inwestycji. Sytuacja ta wywołuje falę krytyki oraz uszczypliwych komentarzy pod adresem władz miasta.
Zaczęło się 13 grudnia 2016 roku od prześmiewczego happeningu, podczas którego Arkadiusz Ciach, organizator wydarzenia a zarazem pomysłodawca inwestycji zauważył, iż skandalem jest, aby 500 metrów ścieżki rowerowej, na powstanie której w pierwszej edycji budżetu obywatelskiego głos oddało blisko 1300 mieszkańców, budować ponad rok. Organizator happeningu przygotował wówczas dla władz miasta trzy zdezelowane rowery oraz taczkę.
W grudniu ubiegłego roku urzędnicy zapewniali, że ścieżka będzie gotowa do 31 marca tego roku. Termin nie został dotrzymamy, bo warunki atmosferyczne nie były sprzyjające. Wobec powyższego wykonawca poprosił o dodatkowy miesiąc.
Minął kwiecień, a ścieżka wciąż jest w fazie budowy. Obecnie termin jej ukończenia to 31 maja tego roku. – Ścieżka na Bartodziejach będzie wykonana w momencie, kiedy warunki pogodowe pozwolą na dokończenie tej inwestycji. Zadanie to wykonywane jest na terenach torfowych. Cały czas stoi tam woda. Mam nadzieję, że do końca maja uda nam się zakończyć budowę tej ścieżki – zauważa prezydent Jarosław Ferenc. – Wychodzimy z założenia, że jeżeli poddalibyśmy się presji czasu, to pytalibyście państwo (dziennikarze – dop. aut.), dlaczego nie dopilnowaliśmy tego zadania. Dlatego wychodzimy z założenia, że lepiej zrealizować tę inwestycję w dobrych warunkach pogodowych – dodaje wiceprezydent Jacek Belka.
Takie tłumaczenia nie przemawiają do Arkadiusza Ciacha. Przy każdej nadarzającej się okazji kpi z władz miasta, wytykając im opieszałość. „Oto budowniczy metra w Radomsku (prezydent Jarosław Ferenc – dop.aut.). Około metra bieżącego ścieżki rowerowej dziennie”, „Sensacja. Na budowie ścieżki rowerowej pojawili się robotnicy i ciężki sprzęt. Czy zakończą do Dnia Dziecka? To nie jest takie pewne. Może być za gorąco ” – to tylko niektóre komentarze zamieszczone przez Ciacha w Internecie.
A co na to prezydent? – Zależy nam na jakości. Zależy nam na tym, aby to zadanie było zrobione dobrze. Nie będziemy na pewno poddawać się naciskom różnych osób, m.in. tych robiących happeningi – mówi Jarosław Ferenc.