Zdalne nauczanie: Dzieci mają za dużo prac domowych? Rodzice apelują
Rodzice apelują do nauczycieli o zdrowy rozsądek. Dostajemy wiele informacji i sygnałów od zaniepokojonych a wręcz zdenerwowanych rodziców. „Dajcie żyć i nie zadawajcie dzieciom tyle zadań” apelują.
Obecna sytuacja jest dla nauki bardzo trudna, praca zdalna jest jedyną możliwą formą nauki, jednak wielu rodziców skarży się na nadmiar zadawanych prac. Przez przymusową przerwę dzieci muszą spędzić znacznie więcej czasu na nauce w domu. Nauczyciele w całej Polsce poprzez elektroniczny dziennik przesyłają uczniom zadania domowe do wykonania. Problem jest głównie w szkołach podstawowych, gdzie dzieci korzystają z pomocy rodziców, ponieważ najczęściej same nie są w stanie odrobić wszystkich lekcji. Rodzice dzieci powyżej 8 roku życia nie mają możliwości wziąć opieki na dziecko, nadal pracują i nie mogą poświecić czasu w ciągu dnia na prowadzenie z dziećmi zajęć edukacyjnych – Niestety, nauczyciele przerzucili na rodziców obowiązek realizacji programu. Większość nauczycieli nie powtarza przerobionego dotychczas tematu, tylko wprowadza nowe zagadnienia. Pracuje na etacie. Kiedy mam im pomóc? – bulwersuje się matka dwójki uczniów
Chaos informacyjny, problemy techniczne, braki wzajemnej komunikacji. Zdarza się, że dostajemy prace domowe z przedmiotów, z których nauczyciele wcześniej nic nie zadawali. Opanowanie nowego materiału za pomocą dziennika elektronicznego czy Messengera jest po prostu trudne – mówi jedna z uczennic.
– Obecna sytuacja jest nowa i trudna zarówno dla uczniów, rodziców i nauczycieli. Nauka na odległość jest dziś koniecznością i dla wszystkich stanowi ogromne wyzwanie. Z całą pewnością dyrektorzy szkół oraz nauczyciele nie chcą obciążać uczniów i rodziców nadmiarem pracy w domu. Nauczyciele z radomszczańskich szkół wprowadzają różne rozwiązania, starając się dostosować je zarówno do możliwości uczniów, jak i własnych. Korzystają przy tym z możliwie dostępnych narzędzi komunikacji, czy to przez librus, kanały na youtubie, portale społecznościowe, poprzez telerozmowy np. Skype, Whatsapp czy aplikacje Microsoftu i Google Classroom. Na początku zdalnego nauczania zdarzały się pojedyncze sytuacje, kiedy uczniowie oraz rodzice zwracali uwagę, że nauczyciele zadają za dużo prac domowych. W takich przypadkach dyrektorzy przekazywali uwagi nauczycielom, by dostosowali ilość zadawanej pracy do możliwości dzieci – tłumaczy Janusz Taranek z biura prasowego Urzędu Miasta.
Jak mówi jeden z nauczycieli, taki system pracy został narzucony przez dyrektorów i organy prowadzące. Wszystkie zalecenia dla uczniów nauczyciele muszą wysyłać z poczty służbowej z zaznaczeniem opcji ” do wiadomości dyrektora”, aby później udokumentować swoją pracę.
-Tematy nie są dostatecznie i zrozumiale przekazane przez nauczycieli. W konsekwencji uczniowie nie potrafią wykonać samodzielnie prac domowych. Często angażują do pomocy rodziców, rodzeństwo lub ściągają z internetu. Według mnie w takim systemie pracy, dzieci niewiele wynoszą z zajęć. To tylko pogłębia przepaść między zdolniejszymi uczniami a tymi słabszymi. Niestety, uważam że nauczyciele zamiast zachęcać i ciekawie przedstawiać dany temat, prześcigają się kto zada więcej – mówi mama 14 -letniej Magdy.
Problemem jest też sprzęt, a właściwie jego brak. Często w domach jest jeden komputer. Wystarczy, że rodzic pracuje zdalnie i komputer już jest zajęty. Jak zapewnia Urząd Miasta osoby, które informowały o technicznych problemach związanych ze zdalnym nauczaniem jak np. brakiem internetu lub potrzebnego sprzętu, nie zostały zostawione bez pomocy. W takich przypadkach nauczyciele pozostają z rodzicami w kontakcie telefonicznym i przygotowują np. karty pracy, które rodzice odbierają bezpośrednio ze szkoły. W przypadku zgłoszenia, że rodzic pracuje zdalnie lub nie może pomóc dziecku w godzinach dopołudniowych, kontakt z nauczycielem jest możliwy w godzinach późniejszych. – Uwagi i prośby rodziców kierowane do dyrektorów i wychowawców pozwalają na wypracowanie właściwego modelu pracy, usprawnią nauczanie i przyniosą oczekiwane efekty. Dyrektorzy i nauczyciele doceniają wysiłek jaki rodzice i opiekunowie wkładają, by pomóc nam w tej bezprecedensowej sytuacji – dodaje J. Taranek.