ZYGMA: MUZEUM PO REMONCIE PRZYPOMINA GALERIĘ HANDLOWĄ
Po dwóch miesiącach od powrotu na stanowisko dyrektora Muzeum Regionalnego w Radomsku, Krzysztof Zygma kwestionuje inwestycję przeprowadzoną przez jego poprzednika. – Takie oświetlenie, jakie zostało zamontowane w całym obiekcie muzeum, owszem – jest praktykowane, ale w galeriach handlowych, a nie w galeriach muzeów. Ponadto nie rozumiem, dlaczego, a przede wszystkim, po co w placówce zamontowanych zostało ponad 550 kontaktów – mówi dyrektor Krzysztof Zygma.
– Podkreślam, to nie jest atak i wytykanie błędów mojemu poprzednikowi i ówczesnym władzom miasta. Muszę jednak publicznie powiedzieć o inwestycji, która została przeprowadzona w muzeum pod moją nieobecność. A to dlatego, iż moim zdaniem została ona przeprowadzona bardzo źle i bez żadnego pomysłu. Informując o tym radomszczan chcę w przyszłości uniknąć posądzenia o niegospodarność… – zauważa dyrektor Muzeum Regionalnego w Radomsku, Krzysztof Zygma.
Chodzi o wymianę instalacji elektrycznej w całym budynku muzeum, której koszt wyniósł ponad 300 tys. złotych. – Owszem, instalacja była przestarzała i należało ją wymienić, jednak sposób, w jaki zostało to wykonane woła o pomstę do nieba. Obecnie muszę przeprowadzić remont remontu. Innymi słowy, w miarę posiadanych środków finansowych muszę naprawić to do czego nie powinno dość – mówi Zygma.
Zdaniem obecnego dyrektora muzeum grzechem zaniechania był montaż ponad 550 kontaktów w pomieszczeniach placówki. – Nie dosyć, że jest ich bardzo dużo, to na dodatek są zamontowane wysoko, przez co mocno rzucają się w oczy, przez co szpecą sale wystawiennicze. Dla przykładu: w pomieszczeniu balkonowym, które ma niecałe 16 m.kw. zostało zamontowanych 28 gniazdek. Jakby tego było mało gniazdka zamontowane zostały w ciągach komunikacyjnych czy też w miejscach, które zawsze były, są i będą zasłonięte np. za meblami czy panelami wystawienniczymi. Poza tym gniazdka zostały zamontowane w pomieszczeniach USC, konkretnie na ścianach, które za chwilę będziemy wyburzać, bo przecież w USC trwa remont… – wylicza dyrektor Zygma.
Obecny gospodarz radomszczańskiego muzeum nie tylko nie rozumie, dlaczego zamontowano w placówce tak dużą ilość kontaktów. Bulwersuje go również fakt wymiany oświetlenia. W całym muzeum zamontowane zostało zimne ledowe oświetlenie, przy którym nie da się pracować, ponieważ po kilku minutach dostaje się oczopląsu. Ponadto jeden panel oświetleniowy, który zamontowany został m.in. w gabinecie dyrektora kosztuje ok. 700 złotych. Wcześniej, kiedy spaliła się żarówka, to ją po prostu wymienialiśmy. Obecnie, jak panel się spali będzie problem… – podkreśla Zygma.
Nowe źródła energii pojawiły się nie tylko wewnątrz muzeum. Nowoczesne oświetlenie zamontowane zostało również na zewnątrz budynku. Ale nie wszędzie… – Główne wejście do muzeum i główną wieżę oświetla zimne ledowe światło. Nie wiem dlaczego, ale dobrze, że tak się stało, nie zostało zmienione oświetlenie na drugiej wieży, czyli tej od strony klasztoru o.o. Franciszkanów. Tam jest stare ciepłe oświetlenie. Proszę wieczorem zwrócić uwagę na te dwie wieże i porównać je, a tym samym zrozumieć, dlaczego musimy wracać do poprzedniego oświetlenia – zauważa dyrektor radomszczańskiego muzeum.
W kwestii oświetlenia Zygmę boli jeszcze jedna sprawa. – W miejscu zabytkowego żyrandola wyprodukowanego w radomszczańskiej hucie szkła, wiszącego na klatce muzeum pojawiła się ledowa lampa. Na boga, przecież to jest muzeum, instytucja sztuki, a nie stacja kolejowa. Powiem więcej. Takie oświetlenie, jakie zostało zamontowane w całym obiekcie muzeum, owszem – jest praktykowane, ale w galeriach handlowych, a nie w galeriach muzeów. Nie rozumiem, dlaczego mój poprzednik zrobił Muzeum Regionalnemu w Radomsku to, co zrobił? – zastanawia się dyrektor Krzysztof Zygma.
O komentarz poprosiliśmy odpowiedzialnego za remont byłego dyrektora Muzeum Regionalnego w Radomsku Tomasza Nowaka.
Dlaczego zdecydował się Pan na zamontowanie ledowego oświetlenia w placówce?
– Mamy XXI wiek, nie słyszałem, by ktoś robiąc taki remont stosował stare rozwiązania. Było to dla mnie oczywiste, że będzie ledowe. Trzeba iść z duchem czasu. Poza tym nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że takie oświetlenie jest po prostu tańsze w eksploatacji.
Czym podyktowany był montaż dużej ilości lamp ledowych w pomieszczeniach, m.in. w gabinecie dyrektora i sekretariacie?
– Pojęcia dużo-mało są względne. Pan Zygma uważa, że jest ich za dużo? Niech nie zapala wszystkich na raz. Ja uważam, że jest w sam raz. Nie ustalałem z projektantem ich liczby, tak zaprojektował. Najwyraźniej uważał, że tyle powinno być.
Czym podyktowane było zamontowanie dużej ilości kontaktów (ponad 500 sztuk) w salach wystawienniczych placówki?
– Podana tu liczba kontaktów odnosi się chyba do całego muzeum a nie tylko sal wystawienniczych. Taką liczbę gniazdek elektrycznych zaprojektowano po to, by przy aranżacji wystaw czy wyposażaniu innych pomieszczeń w przyszłości nie trzeba było dokonywać kolejnych przeróbek instalacji, kuć ścian, ewentualnie posiłkować się przedłużaczami. Przewiduję, że w ciągu następnych 15-20 lat aranżacje będą się zmieniać kilka razy. Dostęp do zasilania miał być po prostu w zasięgu ręki. Ten sztucznie wykreowany problem zbyt dużej liczby gniazd można w bardzo prosty sposób rozwiązać, o ile już koniecznie trzeba to robić. W ich miejsce można zamontować zaślepki, a gdy się okaże, że w tym miejscu gniazdko jednak jest potrzebne, ponownie je założyć. Lepiej, że jest nadmiar niż niedobór. Pan Zygma na siłę stwarza problemy, którymi można by mnie obciążyć. Jest istotna różnica pomiędzy muzeum, jakie zastałem a tym jakie zostawiłem. Mówiąc żartem, mnie po nocach prześladowała wizja pożaru z powodu starej instalacji, aktualnemu dyrektorowi śni się 500 gniazdek. Kto miał gorzej? Ja się obawiałem realnego zagrożenia. W ciągu roku pozyskałem dla muzeum pół miliona złotych i zrobiłem, to z czym sobie mój poprzednik przez lata nie mógł poradzić. Może w tym jest problem, a nie w gniazdkach?