TRAGEDIA NA DRODZE. NIE ŻYJE PIESZY
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tragicznego w skutkach wypadku drogowego do jakiego doszło 4 sierpnia 2018 roku na drodze DK1 w miejscowości Brodowe.
– Do zdarzenia doszło około godziny 22.00. Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że kierujący dostawczym mercedesem jadąc w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego potrącił pieszego przechodzącego przez drogę. Ze względu na obrażenia 36 -letni pieszy, mieszkaniec powiatu radomszczańskiego zmarł na miejscu – relacjonuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Radomsku Aneta Wlazłowska.
Zgodnie z decyzją prokuratora ciało denata zostało zabezpieczone w radomszczańskim prosektorium. 44 – letni kierujący mercedesem to mieszkaniec powiatu piotrkowskiego. Mężczyzna ten był trzeźwy. Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny kryminalistyczne, zabezpieczyli pojazd, ustalali świadków wypadku.
– Przypominamy o zasadności noszenia elementów odblaskowych przez pieszych. Pamiętajmy – odblaski ratują nasze życie! Po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 20 – 30 metrów. Osobę wyposażoną w elementy odblaskowe widać z odległości 150 metrów. Wielu tragedii dałoby się uniknąć, gdyby ich uczestnicy nosili elementy odblaskowe – mówi Aneta Wlazłowska.
Obowiązkowe używanie odblasków dotyczy wszystkich pieszych poruszających się po zmroku w terenie niezabudowanym. Odblaski znacząco poprawiają widoczność pieszego i mogą uratować mu życie. Kierowca o wiele wcześniej zauważy pieszego wyposażonego w kamizelkę lub opaskę odblaskową i będzie miał więcej czasu na reakcję. Pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie.
– Zachęcamy do noszenia elementów odblaskowych o każdej porze dnia, także w terenie zabudowanym. Choć przepisy ruchu drogowego nie nakładają obowiązku używania kamizelek i elementów odblaskowych na pieszych, rowerzystów i motocyklistów i motorowerzystów na terenie zabudowanym, pamiętajmy o tym, że w dużym stopniu poprawiają one widoczność. Dają kierowcom cenny czas na podjęcie prawidłowej reakcji, często ratującej zdrowie i życie – podkreśla A.Wlazłowska.