BYŁY PREZES PGK O SYTUACJI W SPÓŁCE [OŚWIADCZENIE]

Reklama

Były prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Radomsku Wiesław Kamiński odniósł się do publikowanego przez nas artykułu „Przeinwestowanie i przekadrowanie powodem dramatu w PGK”. Wiesław Kamiński nie zgadza się z zarzutami nowego kierownictwa spółki. Były prezes PGK podkreśla, że posiadana przez niego wiedza na temat funkcjonowania spółki jest na tyle duża, aby uspokoić zaniepokojonych radomszczan. Poniżej treść oświadczenia.

„Jak można wyczytać w tytule cytowanego artykułu oraz w wypowiedziach obecnego prezesa PGK i kilku radnych PO, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Radomsku jest w dramatycznej sytuacji finansowej i pieniędzy nie ma na nic. Kiedy odchodziłem ze spółki kilka miesięcy temu zostawiałem firmę w stabilnej sytuacji finansowej. Za rok 2015 PGK osiągnęło ponad milion zysku netto uzyskując jednocześnie pozytywną opinię niezależnego biegłego rewidenta. Ponadto w roku 2015 uzyskała czwarte miejsce wśród spółek komunalnych w Polsce według niezależnych ekspertów z Gazety Prawnej. Aktualnie spółka rzekomo ledwo przędzie i pieniędzy brakuje na wszystko. Uważam, że jest niemożliwe przez kilka miesięcy doprowadzić spółkę na skraj bankructwa, co wieszczy nowy prezes i jeszcze próbuje zrzucić za to odpowiedzialność na mnie, jako poprzedniego szefa tej firmy. Zatem pragnę uspokoić radomszczan – spółka PGK będzie funkcjonowała nadal, ponieważ ma rewelacyjnych pracowników i nawet najbardziej negatywnie nastawiony do niej szef Rady Nadzorczej J. Słowiński i Prezes nie doprowadzi jej do upadku. Może jedynie popsuć dobry wizerunek tej firmy, bardzo pozytywnie postrzeganej przez radomszczan i dobrze ocenianej także przez jej pracowników, którzy godnie w niej do tej pory zarabiali. Za dobrą pracę należy się dobra płaca, to wie każdy dobry szef. Nigdy nie zdarzyło się w czasie mojej 9 letniej pracy, aby pracownicy nie otrzymali 13 pensji, a teraz prezes próbuje im to zabrać.
Polemizując ze stwierdzeniem o “przekadrowaniu”, cały czas twierdzę, że PGK miało tylu pracowników ilu było trzeba, żeby firma dobrze wykonywała usługi dla mieszkańców Radomska, a także realizowała olbrzymie zadania inwestycyjne w infrastrukturę miejską. Każdy pracownik ponadto przyczyniał się do osiąganego corocznie zysku. Obecne władze z jednej strony zwolniły około 30 osób (często łamiąc prawa pracownicze, co jak sądzę, wykaże w niedługim czasie sąd pracy, ponieważ wielu zwolnionych złożyło pozwy), a z drugiej strony przyjmuje się nowych pracowników.
W nawiązaniu do zarzutów o “przeinwestowaniu” pragnę kategorycznie zauważyć, że nie było w PGK żadnych zbędnych inwestycji. Wszystkie wynikały z konieczności, aby nadążyć za zmieniającymi się przepisami unijnymi i prawem krajowym – aby uchronić firmę przed zamykaniem niektórych zakładów, jeśli nie spełniałyby odpowiednich norm. Przykładem może być składowisko w Płoszowie, które musiało zostać rozbudowane, aby utrzymać status RIPOK i przynosić zyski. Ponadto musiały powstawać nowe wodociągi, ciepłociągi, czy przyłącza kanalizacyjne, by radomszczanom żyło się lepiej. Dodam, że często były to zadania własne miasta i to spółka zamiast miasta je finansowała. Dla przykładu: koszt budowy około 45 km kanalizacji sanitarnej w mieście w tym czasie to kwota ok. 24,5 miliona zł. Na to zadanie własne miasta PGK wydatkował ok. 16 mln zł przy wsparciu miasta kwotą zaledwie ok. 8,5 mln. Powinno być odwrotnie wówczas nie było by mowy o tym (tak jak powiedział radny Ł. Więcek), że to miasto dokładało do „źle zarządzanej Firmy”.
Radna Spólnicka twierdzi, że obecny i były wiceprezes Jakub Jędrzejczak wraz z byłym szefem rady nadzorczej spółki jako jedyni dążyli do wprowadzania programu naprawczego w PGK. To już nawet nie jest zabawne, ale groteskowe stwierdzenie. Plan naprawczy realizowałem od 2007 roku, a wiceprezes Jakub Jędrzejczak uczestniczył we wszystkich działaniach i ponosił taką samą odpowiedzialność za stan spółki, jak prezes.

Gdyby obecne władze znalazły chociaż minimalny powód, który kwalifikowałby mnie do zgłoszenia do prokuratury, zapewniam uczyniłyby to z przyjemnością. Wraz ze mną odpowiedzialność ponosiłby cały poprzedni zarząd spółki, czyli pan Jędrzejczak również. Ale audyt nie wykazał nieprawidłowości, za które mógłbym zostać pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności, ponieważ jestem uczciwym człowiekiem, nie brałem łapówek, nie kradłem, nie łamałem prawa.
Skąd więc całe larum i negatywna propaganda na temat sytuacji PGK? Chodzi o to, żeby już teraz przygotować grunt do “nicnierobienia” przez najbliższe dwa lata. Aby móc potem powiedzieć – nie było pieniędzy, poprzednie władze do tego doprowadziły i nie można było nic dla miasta zrobić. Wszystko przez Kamińskiego. Niektórzy może i w to uwierzą. A ja dodam tylko, że gdybym nadal był prezesem PGK, pomimo niemożności zaciągania kredytów, znalazłbym sposób na to, by inwestować i nawet otwierać kolejne zakłady. I to nie byłby żaden cud, tylko korzystanie z umiejętności zarządzania jednym z największych przedsiębiorstw w Radomsku oraz pozyskiwanie środków zewnętrznych. Tego właśnie nowym władzom spółki, przewodniczącemu Rady Nadzorczej a przy okazji mieszkańcom Radomska życzę.

Życzę również i tego, aby ceny usług realizowanych dla Radomszczan przez PGK mogły pozostać na bardzo niskim poziomie. Widać jednak na podstawie podwyżek usług za odbiór odpadów mieszkańcy odczują to w swoich portfelach”.

                                                                                                                         Z poważaniem

                                                                                                                      Wiesław Kamiński

Czytaj też: PRZEINWESTOWANIE I PRZEKADROWANIE POWODEM DRAMATU W PGK

Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store 
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD