PRZEINWESTOWANIE I PRZEKADROWANIE POWODEM DRAMATU W PGK

Reklama

– Spółka PGK straciła szkielet finansowy. Wpływ na to miały głównie dwa czynniki: przeinwestowanie i przekadrowanie. W związku z tym spółkę czekają bardzo ciężkie dwa lata – to najmocniejsze ze słów, jakie padły z ust prezesa PGK Marka Glądalskiego podczas dzisiejszego posiedzenia komisji rewizyjnej rady miejskiej.

307U1448

Wynik finansowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej za 2015 rok był jedynym punktem posiedzenia radnych. To jednak wystarczyło, aby temperatura na sali obrad była wysoka. Powód: dramatyczna kondycja największej miejskiej spółki.

– Wiedzieliśmy, że sytuacja jest trudna, pomimo tego, iż poprzedni zarząd twierdził, że jest dobra. Po analizie i audycie okazuje się, że jest gorzej niż się spodziewaliśmy – zauważa prezydent Jarosław Ferenc.

Prezes PGK Marek Glądalski dolał tylko oliwy do słów prezydenta. –  Sytuacja finansowa jest dramatyczna. W zasadzie pieniędzy nie ma na nic. Na dziś nie potrafię powiedzieć, czy załoga otrzyma tzw. „trzynastkę”. Tę kwestię mam sprolongowaną do czwartego kwartału tego roku ze związkami zawodowymi – podkreśla prezes Glądalski. – Spółka ma zastawiony bez mała cały majątek, bo 90 proc. To przekłada się na to, iż nie mamy zdolności zaciągania kredytów czy to komercyjnych czy preferencyjnych na działalność inwestycyjność spółki. Innymi słowy, spółka straciła szkielet finansowy, czyli przestała na siebie zarabiać – dopowiada.

Zdaniem szefa PGK wpływ na taki stan rzeczy miały głównie dwa czynniki: przeinwestowanie i przekadrowanie. – Inwestycje jak najbardziej są potrzebne, ale muszą one być utrzymane w reżimie, aby nie powodowały, że kredyty bierze się na finansowanie innych inwestycji, a tak to wyglądało. W marcu tego roku w spółce pojawili się kontrolerzy NIK, którzy wykryli, iż w latach 2013, 2014 i 2015 źle były naliczane opłaty za wodę, konkretnie uzdatniania była woda, która nie powinna być uzdatniania. Z tego tytułu musiałem zwrócić 921 tys. złotych. Ponadto pod koniec 2015 roku 138 pracownikom z 460 osobowej załogi przyznano podwyżki, co przełożyło się na dodatkowe obciążenie finansowe w kwocie pół miliona złotych. Pod koniec 2015 roku zostało też podpisanych 148 umów czasowych. Ponadto dokonano zapłat za pewne dokumenty, których w spółce nie ma… – wylicza M. Glądalski.

Obrazowe przedstawienie sytuacji w jakiej znajduje się PGK zdecydowana większość radnych skomentowała słowami: a nie mówiliśmy…

– Potwierdziło się to, co jako radni wielokrotnie podnosiliśmy. Mówiliśmy, że spółka funkcjonuje źle, że ma zbyt duże koszty –  mówi radny Łukasz Więcek (Platforma Dialogu).

– Podejrzewaliśmy, że spółka ma mocno zachwianą płynność finansową, ale poprzedni pan prezes nie chciał nam nigdy tego przyznać. Jedynymi osobami, które wtórowały nam o wprowadzenie planu naprawczego był pan wiceprezes Jakub Jędrzejczak oraz ówczesny szef rady nadzorczej Filip Chybalski. Dziś okazuje się, że nasza troska o PGK nie była bezpodstawna – wtóruje mu klubowa koleżanka Magdalena Spólnicka.

Publicznie odmienne zdanie miał jedynie radny FSG Robert Lewandowski. – PGK jest spółką komunalną, a nie komercyjną. Jej zadaniem jest wykonywanie jak najtaniej usług dla mieszkańców. Nic nie stoi też na przeszkodzie by ich zatrudniać. Innymi słowy, spółka ma służyć mieszkańcom, a nie przynosić zyski miastu – ripostował.

Dramatyczna – jak mówi prezes Glądalski sytuacja spółki, którą kieruje od marca tego roku wymusiła wprowadzenie planu naprawczego. – Doszło do zwolnień 31 osób, co spotkało się z ostrą krytyką. Proszę mi jednak wierzyć. Pewne stanowiska w spółce były zupełnie niepotrzebne. Odmawiam podmiotom zwracającym się o dotację wsparcia. Nadmienię tylko, że mój poprzednik na różnego rodzaju pomoc przekazał 100 tys. złotych, w tym dla podmiotów z Częstochowy, Piotrkowa Trybunalskiego… Opracowania wykonuję swoimi pracownikami, a nie zlecam ich przygotowania na zewnątrz – wylicza prezes PGK.

Nieciekawa kondycja spółki jak zapewnia jej kierownictwo i prezydent Radomska nie przełoży się na inwestycje. – Miasto, jeżeli chodzi o rozbudowę kanalizacji sanitarnej na pewno, tak jak do tej pory będzie udzielało 1,5 mln dotacji. Ponadto zarząd spółki przygotowuje wnioski o dofinansowanie sieci kanalizacyjnej. Jako właściciel spółki zobowiązałem jej zarząd, aby przynajmniej dwa duże wnioski zostały złożone do Programu Infrastruktura i Środowisko – konkluduje prezydent Jarosław Ferenc.


Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida oraz iOS w sklepach Google Play i App Store.
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD