ZMIANY W REGULAMINIE WYNAGRADZANIA EFEKTEM SPOTKANIA
Blisko dwugodzinne spotkanie przedstawicieli związków zawodowych, działających w Szpitalu Powiatowym w Radomsku nie przyniosło konkretnych rozwiązań. Ustalono jedynie, że musi dojść do zmian w regulaminie wynagradzania, bo obowiązujące tabele są przestarzałe.
Pierwsze spotkanie związków zawodowych z dyrekcją szpitala oraz władzami powiatu miało miejsce 22 marca tego roku. Związkowcy chcą przede wszystkim wzrostu wynagrodzeń w każdej grupie zawodowej pracującej w szpitalu (poza związkiem pielęgniarek, które otrzymały odgórną regulację płacową).
Rozmowy trwają, a konkretnych decyzji nie widać… Podczas dzisiejszego spotkania, w którym stronę szpitala reprezentował Jacek Cykowski, zastępca dyrektora (dyrektor Maria Jankowska przebywa w delegacji) ustalono jedynie, iż trzeba niezwłocznie przystąpić do zmiany regulaminu wynagradzania, który dawno jest już nieaktualny. – Co roku rośnie minimalne wynagrodzenie, a ten regulamin był negocjowany może w… 2012 roku. Wielu pracowników ma taką sytuację, że wynagrodzenie musi być wyrównywane do wartości minimalnej. W niektórych grupach zawodowych w szpitalu wynagrodzenia są naprawdę na bardzo niskim poziomie. Cała siatka wynagradzania musi ulec zmianie, począwszy od pracownika podstawowego, a na lekarzach skończywszy – mówi Anna Kaurzel, z radomszczańskiej „Solidarności”. – Nie chcemy czekać na nową dyrekcję, ponieważ takie zmiany trochę trwają. Musimy zgromadzić odpowiednią dokumentacje i dlatego chcemy czas do wyłonienia nowej dyrekcji efektywnie wykorzystać – dodaje.
Nie jest tajemnicą, że radomszczański szpital boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Zapytaliśmy zatem zastępcę dyrektora, czy szpital stać na podwyżki. – Oczywiście, że szpitala nie stać na podwyżki. Wszyscy o tym wiedzą. Podczas dzisiejszego spotkania nie było mowy o konkretnych kwotach, o konkretnych podwyżkach – zauważa Cykowski. Zapytaliśmy wicedyrektora, czy prawdą jest, że w najbliższych dniach zamierza złożyć rezygnację z zajmowanego stanowiska, celem rozpoczęcia pracy na oddziale chirurgii, jako lekarz kontraktowy. – Nie neguję tych informacji, ale nie jest to do końca przesądzone. Nie wykluczam tego – usłyszeliśmy od dr Jacka Cykowskiego.