PO CO SESJE NADZWYCZAJNE?

Reklama

Zwołana w trybie nadzwyczajnym przez Zarząd Powiatu Radomszczańskiego sesja obfitowała w wiele słownych potyczek. Opozycja grzmiała, że starosta Andrzej Plutecki wiele spraw chce załatwiać na chybcika i dlatego co rusz zwołuje nadzwyczajne posiedzenia. Ten z kolei twierdzi, że w zwoływaniu sesji nadzwyczajnych nie ma nic niezwykłego, a opozycja uprawia li tylko gierki polityczne…

Przeciętny Kowalski, śledząc lokalne media może odnieść wrażenie, że w powiecie radomszczańskim dzieją się sprawy wielkiej wagi. Od jakiegoś czasu Zarząd Powiatu Radomszczańskiego zaczął bowiem stosować praktykę zwoływania nadzwyczajnych sesji, ponieważ np. uwolniły się jakieś pieniądze, które zdaniem Zarządu należy niezwłocznie rozdysponować. Przykładem jest nadzwyczajna sesja z 29 maja oraz dzisiejsze nadzwyczajne posiedzenie.

– Żeby było jasne, nie jestem przeciwko inwestycjom drogowy w naszym powiecie. Wręcz przeciwnie.  Niestety, po zachowaniu starosty Puteckiego i sprzyjających mu osób, mam nieodparte wrażenie, że nadzwyczajnymi sesjami próbują mówiąc kolokwialnie przepchnąć to, co dla nich wygodne – zauważa radny Jerzy Kaczmarek.

–  Tematy nie są omawiane na resortowych komisjach, a jeżeli już to są omawiane na komisjach zwoływanych w przerwie nadzwyczajnej sesji… Moim zdaniem Zarząd Powiatu zaczął stosować praktykę faktu dokonanego, czyli wiedząc o tym, że ma większość w radzie przeforsuje co tylko chce… – mówi z kolei radny Fabian Zagórowicz.

Radny Jakub Jędrzejczak, to co od pewnego czasu dzieje się na posiedzeniach podsumowuje jednym słowem: bałagan organizacyjny… – Zwoływane są sesje nadzwyczajne. Nie pracują prawidłowo komisje, ponieważ Zarząd nie dostarcza materiałów z odpowiednim wyprzedzeniem. Skutek potem jest taki, czego Państwo (dziennikarze – dop. aut.) byliście świadkami przed chwilą, że sesja nadzwyczajna przerywana jest na obrady resortowej komisji. To jest sprawa niezrozumiała i wprowadzająca ogromny chaos do pracy rady powiatu, czego skutkiem mogą być wadliwie pojęte uchwały… – zauważa radny Jędrzejczak. – Dajmy na to, podczas nadzwyczajnej sesji zwołanej na 29 maja Zarząd bardzo spieszył się z sesją nadzwyczajną, chociaż 30 maja miała być sesja zwyczajna i wrzucił na nią sprawozdanie finansowe szpitala za rok 2016 wraz z podziałem z zysku. Tymczasem sprawozdanie to w ogóle nie było przedmiotem obrad Rady Społecznej Szpitala, ponieważ ta dopiero dziś, czyli 26 czerwca podjęła stosowną uchwalę. Wobec powyższego mnożą się wątpliwości czy podejmowane przez nas uchwały są  prawidłowe – dodaje.

Riposta starosty jest cięta… – Państwo radni zawsze proszą, aby miesiące lipiec i sierpień były miesiącami wolnymi od posiedzeń. Ponieważ w budżecie powiatu na ten rok zaszły zmiany wynikające z potrzeb inwestycyjnych, dlatego nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że kolejny raz zwołujemy sesję nadzwyczajną. A, że pan radny Jędrzejczak występuje z nerwowymi wnioskami, to sądzę, że jest to tylko związane z tym, że dla pana radnego rozpoczęła się kampania wyborcza… – twierdzi starosta Andrzej Plutecki.

Czyżby…? Przewodniczący Rady Powiatu Radomszczańskiego, który odpowiedzialny jest za pracę Rady, zapytany przez naszą redakcję, czy dzisiejsze zmiany w budżecie wynikające m.in. z uwolnionych  środków z wcześniej przeprowadzonych przetargów mogły być procedowane na zwyczajne sesji odpowiada:  – Myślę, że można by było wszystko rozstrzygnąć na sesji zwyczajnej.  Jednocześnie proszę pamiętać, radny jest jak żołnierz: na każdą sytuację musi być gotowy… – mówi przewodniczący Jacek Ciecióra.

Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store 
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD