MIASTO BĘDZIE MUSIAŁO ZWRÓCIĆ METALURGII 9,5 MLN ZŁOTYCH?

Jak się okazuje, blisko 2 hektary dróg znajdujących się na terenach należących do Metalurgii Nieruchomości i Galerii Radomsko, a które zostały utwardzone przez wymienione podmioty, to drogi publiczne, którymi zarządcą jest miasto.  W związku z tym spółki za zagospodarowanie nie swojego terenu żądają od miasta odszkodowania w wysokości bagatela 9,5 mln złotych…

Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, uchwalonym przez radnych miejskich w 2012 roku dla Metalurgii Nieruchomości, na blisko 9 hektarach nieruchomości zostały wytyczone drogi publiczne. Za jakiś czas spółki zleciły podział nieruchomości i z mocy prawa w marcu tego roku stały się one własnością miasta. W związku z tym spółki żądają od miasta odszkodowania w wysokości 9,5 za zagospodarowanie nie swojego terenu. – Jako radny przestrzegałem przed możliwością wystąpienia takiej sytuacji. Nie głosowałem za tym planem. Proponowałem nawet, aby została podniesiona renta planistyczna z 5 proc. na 30 proc. Apelowałem również do poprzednich władz miasta o podpisanie porozumienia z inwestorem, aby ten grunt został przekazany inwestorowi za symboliczną złotówkę, ponieważ jest to duży teren, który będzie utrzymywany przez miasto. Niestety, do podpisania porozumienia między inwestorem a ówczesnymi władzami miasta nie doszło – zauważa prezydent Jarosław Ferenc.

Uwagi do planu wnosił również prezes Metalurgii Nieruchomości Stanisław Tarkowski. – Wnosiłem o to, aby niektóre z zaprojektowanych przez miasto dróg nie były drogami publicznymi, ponieważ moim zdaniem był to totalny bezsens.  Moje wnioski zostały jednak negatywnie zaopiniowane przez pracownię urbanistyczną miasta, radni też je odrzucili – zauważa prezes Tarkowski.

W związku z tym na terenie należącym m.in. do Metalurgii Nieruchomości powstały prawie 2 hektary dróg publicznych. – W tej chwili sytuacja jest taka, że realizując inwestycję – mam na myśli budowę Galerii Radomsko, utwardziliśmy wyznaczone ciągi komunikacyjne oraz wyposażyliśmy je w oznakowanie tak pionowe, jak i poziomie. Z racji tego, iż zainwestowaliśmy nie na swoim terenie spore pieniądze, to prawnicy nas reprezentujący wystąpili do miasta o odszkodowanie –  wyjaśnia prezes Metalurgii Nieruchomości.

– Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby tego odszkodowania nie zapłacić lub zapłacić jak najniższe. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego z 2012 roku odszkodowanie za grunt musimy zapłacić. Natomiast nie wiem, czy musimy płacić za to, co na tym gruncie powstało. Będziemy posługiwali się różnego rodzaju argumentami, tym bardziej, iż miasto uzgodniło nawierzchnię tych nieruchomości…  Generalnie ulice powinny być budowane w standardzie asfaltowym, o odpowiedniej nośności. Tam jest kostka brukowa. Nie wiadomo, jak ta kostka będzie się zachowywać. Jeżeli jako miasto mamy ten teren utrzymywać to nie wiadomo, o jakich kosztach utrzymania mówimy. Dlatego na pewno będziemy walczyć o jak najmniejsze odszkodowanie – zapewnia prezydent Ferenc.

  – Na tym etapie sprawy w ogóle bym się tym nie ekscytował.  Co prawda prawnicy wyliczyli taką a nie inną kwotę, ale istnieje coś takiego jak negocjacje. Z naszej strony jest wola rozmowy i wypracowania optymalnego dla stron rozwiązania – mówi prezes Metalurgii Nieruchomości Stanisław Tarkowski.

Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store