„ŻÓŁTE PULSUJĄCE”: POPRAWA BEZPIECZEŃSTWA, CZY ZBĘDNY WYDATEK?

Reklama

Najpierw mówiło się o budowie ronda. Następnie pojawił się pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej. Ostatecznie zdecydowano, iż na niebezpiecznym skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego-Tysiąclecia w Radomsku zostanie zamontowane żółte pulsujące światło. Czy faktycznie wpłynie to na poprawę bezpieczeństwa? Czy kierowcy będą bardziej uważać? Zdania są podzielone…

O tym, że skrzyżowanie ulic Wyszyńskiego i Tysiąclecia do bezpiecznych nie należy wiedzą jego użytkownicy i nie tylko. O tym, że podejmowane były próby jego przebudowy w celu zminimalizowania zagrożeń i usprawnienia ruchu w tej części miasta informowaliśmy wielokrotnie. Mówiono o zainstalowaniu sygnalizacji świetlnej, mówiono też o budowie ronda. W kosztach poprawy bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu miały partycypować samorządy powiatu i miasta. – Do budowy sygnalizacji świetlnej się dołożymy, a jeśli chodzi o rondo, to będzie się na ten temat musiała wypowiedzieć rada miasta  – mówił w lutym tego roku prezydent Jarosław Ferenc.

Miejscy radni wypowiadać się nie musieli, ponieważ na prośbę kierownika radomszczańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi Jacka Szkupa, uczestniczącego w posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Rady Powiatu, jej członkowie podjęcie decyzji o przebudowie skrzyżowania odsunęli w czasie.  – Poczekajcie z tą inwestycją do czasu wykonania przez nas przebudowy skrzyżowania ul. Piastowskiej i Krakowskiej, które będzie realizowane w ramach remontu ul. Brzeźnickiej. To będzie ogromna, wielomilionowa inwestycja, która z pewnością podczas prowadzonych prac utrudni życie mieszkańcom. Jednak po jej realizacji, ruch w tej części miasta zostanie usprawniony – zauważył Jacek Szkup. – Dajcie popracować inżynierom. Być może zmiana geometrii przebudowywanych przez nas dróg rozwiąże problem skrzyżowania ul. Wyszyńskiego i Tysiąclecia. Bardzo możliwe, że nie trzeba tam będzie montować sygnalizacji świetlnej – mówił 13 lutego tego roku kierownik Szkup.

Temat uśpiony był do czerwca. Chociaż GDDKiA z inwestycją nie ruszyła, to radny powiatowy Arkadiusz Ciach złożył wniosek do Zarządu Powiatu (o czym informowaliśmy na naszych łamach) w sprawie zainstalowania na tym skrzyżowaniu sygnalizacji świetlnej, konkretnie żółtego pulsującego światła oraz oznakowania aktywnego na skrzyżowaniach. We wspomnianym wniosku zauważył, iż takowe znaki powinny znaleźć się nie tylko na skrzyżowaniu ulicy Prymasa Wyszyńskiego z ulicą Tysiąclecia, ale i na skrzyżowaniu ulicy Sucharskiego z ulicą Poprzeczną oraz skrzyżowaniu drogi powiatowej nr 3509E z drogą powiatową nr 3930E w miejscowości Okrajszów.

„Zarząd Powiatu Radomszczańskiego podjął decyzję, aby wnioskowane oznakowanie zainstalować na skrzyżowaniach ulic Prymasa Wyszyńskiego z ulicą Tysiąclecia oraz Sucharskiego z ulicą Poprzeczną w Radomsku. Natomiast na skrzyżowaniu dróg powiatowych w miejscowości Okrajszów zainstalować progi zwalniające (tylko na wlotach podporządkowanych). Planowany termin zmian – do końca września b.r.” – czytamy w piśmie podpisanym przez starostę Andrzeja Pluteckiego.

Szacunkowy koszt wymienionych rozwiązań zamyka się łącznie w kwocie 33 tys. złotych.

– Jestem zadowolony z decyzji podjętej przez Zarząd Powiatu. Moim zdaniem zaproponowane przeze mnie rozwiązania wpłyną na poprawę bezpieczeństwa na tych skrzyżowaniach, co przełoży się na  spadek liczby kolizji w tych miejscach  – przyznaje radny Arkadiusz Ciach.

A co o zamontowaniu „żółtego pulsującego” sądzą kierowcy.  Zdania są podzielone.

– Dla mnie to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Ten, kto jeździł rozważnie, to nadal tak będzie jeździł. Kto piratował, to i tak będzie – twierdzi pan Adam.

– To jest szerokie skrzyżowanie. Jeżeli kierowca nie będzie jeździł rozważnie, jeżeli nie będzie kierował się wyczuciem i nie włączy wyobraźni, to „żółte pulsujące” na nic się zda – zauważa z kolei pan Tadeusz.

– Wychodzę z założenia, że do wszystkiego należy dochodzić małymi krokami. Zacznijmy od „żółtego pulsującego” – mówi pani Magda.

– Dla mnie najważniejsze jest to, że w końcu podjęli jakąś decyzję. Na krytykę jest za wcześnie. Czas pokaże, czy „żółte pulsujące” było strzałem w dziesiątkę – to zdanie pana Sławomira.

– Moim zdaniem montaż „żółtego pulsującego” mija się z celem. Chyba każdy kierowca w Radomsku wie, że jest to niebezpieczne skrzyżowanie i nie ma sensu o tym dodatkowo informować poprzez światło. Według mnie na tym skrzyżowaniu powinno pojawić się rondo lub chociażby pełna sygnalizacja świetlna. Tylko w ten sposób ruch mógłby zostać usprawniony a tym samym zwiększyłoby się bezpieczeństwo – twierdzi pan Wiesław.

A jak na sprawę zapatruje się policja? – Każde rozwiązanie, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa jest przez nas w pełni akceptowane – podkreśla naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Radomsku podinsp. Mariusz Pawłowski.

Chcesz być na bieżąco - zainstaluj naszą aplikację na swoim telefonie!

Darmowa aplikacja dostępna do ściągnięcia na Androida, oraz iOS w skelpach Google Play i App Store 
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Puls Radomska

DARMOWY
POGLĄD